Stopniowo rośnie liczba kredytów nie spłacanych w terminie - mówi w TVN CNBC Biznes prezes Biura Informacji Kredytowej Krzysztof Markowski. Zaznacza jednocześnie, że liczba zaległości w większym stopniu dotyczy kredytów ratalnych, aniżeli kluczowych dla portfela -kredytów hipotecznych.
- Istotna różnica pomiędzy kredytami ratalnymi czy gotówkowymi, gdzie ten udział kredytów nie obsługiwanych jest w granicach 9-10 proc., a kredytami mieszkaniowymi, które stanowią podstawową część portfela kredytowego banków, gdzie - w zależności od tego, czy one są w złotówkach czy w walucie - kształtuje się średnio od powiedzmy 1,4, czy nawet poniżej 1 proc. do nawet około 2 proc. w przypadku kredytów złotowych - mówi Markowski.
Banki masowo korzystają z raportów
Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że wzrost liczby nieterminowo spłacanych kredytów powoduje, iż banki coraz dokładniej prześwietlają finansową przeszłość starających się o nowe pożyczki. I coraz częściej korzystają z raportów BIK.
BIK udostępniło bankom w pierwszym półroczu 2009 roku łącznie 11,81 mln raportów kredytowych i monitorujących, czyli o 18,9 proc. więcej niż rok wcześniej.
Markowski dodał, że w samym czerwcu liczba raportów przekroczyła po raz pierwszy w historii 3 mln.
64 mln kredytów
Powiedział też, że liczba raportów on-line wyniosła w pierwszym półroczu 2009 roku 8,48 mln, czyli wzrosła o 15,5 proc. wobec takiego samego okresu roku poprzedniego, a liczba raportów off-line wyniosła 3,34 mln, czyli o 28,4 proc. więcej niż rok wcześniej.
Łącznie w bazie BIK znajduje się ponad 64 mln rachunków należących do 23 mln osób.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES