Uwaga zakupoholicy! Trzeba będzie wytężyć wzrok: w centrach handlowych będzie ciemniej. Jak pisze "Puls Biznesu", handlowcy właśnie w oświetleniu swoich placówek dostrzegają teraz miejsce na oszczędności - pisze "Puls Biznesu".
- Za energię elektryczną w naszych salonach płacimy miesięcznie około 1,2 mln zł - mówi "Pulsowi Biznesu" Dariusz Pachla, wiceprezes gdańskiego LPP, które w kraju zarządza ponad 450 salonami odzieżowymi. Dlatego spółka postanowiła przygasić światło w swoich sklepach. Tam gdzie to możliwe, w momencie gdy w salonie nie będzie klientów włączona będzie jedynie co druga żarówka. LPP planuje, że w ten sposób zaoszczędzi kilka procent.
Do podobnych rozwiązań przekonał się zarząd innej grupy handlowej - Empik Media & Fashion. - W przeszłości sprzątający rozpoczynali pracę dużo wcześniej przed otwarciem salonów. Dzisiaj robią to na krótko przed ich otwarciem i zaraz po otwarciu, kiedy ruch jest niewielki. W ten sposób oświetlenie włączamy kilka godzin później - mówi "PB" Katarzyna Górecka z EM&F.
Źródło: "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24