Wielką Brytanię czeka zaciskanie pasa. Nowy brytyjski Kanclerz Skarbu George Osborne ma przedstawić dziś plan cięć budżetowych na bieżący rok fiskalny, zakładający oszczędności na 6 miliardów funtów. Rząd ma obniżyć wydatki, a urzędy państwowe mają przestać zatrudniać nowych pracowników.
Rząd Konserwatystów ma też - wedle oczekiwań analityków - obciąć między innymi podróże służbowe urzędników, finansowanie rządowych agencji i oszczędzić na obsługujących władze punktach call-centre.
Plan Osborna wspiera wicepremier Nick Clegg, który uznał, że "bolesne" środki są niezbędne, aby uporać się z "czarną dziurą", w publicznych finansach, jaka powstała za rządów labourzystów.
Wielu analityków uważa jednak, że cięcia będą kosmetyczne i nie uzdrowią brytyjskich finansów publicznych. Deficyt budżetowy Londynu w ubiegłym roku finansowym przekroczył 156 miliardów funtów, czyli 12 procent PKB i był najwyższy od II Wojny Światowej.
Z kolei brytyjski dług publiczny przekroczył 71 procent PKB, a agencja Standard and Poor's szacuje, że do 2014 roku zadłużenie Londynu będzie warte tyle samo, co cała gospodarka.
Źródło: TVN CNBC Biznes, Sky News