Kryzys dziesiątkuje miejsca pracy, a w budżecie rośnie gigantyczna dziura. Już wiadomo, że na renty i emerytury państwu zabraknie w tym roku nawet 12 mld zł. Ministerstwo Finansów uspokaja - ZUS nie wstrzyma wypłat. Czeka nas za to nowelizacja budżetu - informuje "Dziennik".
Powód? Gospodarka zwalnia, coraz mniej zarabiamy, w dodatku w zastraszającym tempie wzrasta bezrobocie. Składki do ZUS liczone są od zarobków, zatem trafi tam znacznie mniej pieniędzy.
Ile zabraknie?
Kwotę 4 mld zł rząd już ją wcześniej zapisał w ustawie budżetowej na ten rok. To różnica między wpłatami na konta ZUS, dotacją z kasy państwa a wypłatami świadczeń. Poza tym zabraknąć może jeszcze 8 mld zł - szacuje Andrzej Rzońca z fundacji FOR Leszka Balcerowicza.
Wcześniej rząd zakładał wzrost zatrudnienia i wynagrodzeń w 2009 r. Tymczasem kryzys sprawia, że zatrudnienie może spaść o 2 proc., a podwyżki będą raczej skromne.
PiS dopomina się o wyjasnienia
W południe głos w tej sprawie zabrało Prawo i Sprawiedliwość. Klub PiS chce, aby premier wyjaśnił, czy istnieje ryzyko załamania systemu wypłat emerytur i rent. Jak zapowiedziano, jeszcze w piątek ma być wysłany list do Donalda Tuska w tej sprawie.
Poseł PiS Tadeusz Cymański podkreślił, że w obecnej sytuacji ekonomicznej może być zagrożone "bezpieczeństwo systemu ubezpieczeń społecznych" i "gwarancje bezpieczeństwa emerytur i rent". Według niego, głos w sprawie sytuacji w systemie emerytalnym powinien zabrać, oprócz premiera, także prezes ZUS.
Co na to Ministerstwo Finansów?
- Widzimy problem. Nie wykluczamy nowelizacji ustawy budżetowej - przyznaje wiceminister finansów Maciej Grabowski. Rząd musi znaleźć pieniądze na wypłatę emerytur i rent, bo w przeciwnym razie minister finansów może trafić przed Trybunał Stanu - uważa Robert Mikulski z kancelarii prawnej Stopczyk & Mikulski.
ZUS może też zaciągnąć kredyty na wypłaty świadczeń. Postępowano tak w ubiegłych latach i operacje zakończyły się sukcesem.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu