Za jakieś 10 lat w Polsce stanie pierwsza elektrownia atomowa. - Do końca przyszłego roku chcemy wybrać finalne konsorcjum i wybrać technologię, którą będziemy chcieli budować w Polsce - zapowiada prezes PGE Tomasz Zadroga.
Polska Grupa Energetyczna podpisała pierwsze memorandum o współpracy przy budowie atomowej siłowni - z francuską firmą EDF. Nie wyklucza jednak podobnych porozumień z innymi kontrahentami.
O tym, że to Francuzi pomogą Polsce w budowie elektrowni atomowej na początku listopada rozmawiali premier Donald Tusk i prezydent Nicolas Sarkozy. PGE zaznacza jednak, że umowa z EDF nie oznacza, że Polska Grupa Energetyczna spocznie na laurach w poszukiwaniu najlepszych technologii.
Ktoś nam musi pomóc
Prezes Zadroga podkreśla, że będą analizowane także inne, równie dobre rozwiązania: - Oprócz francuskiej są technologie amerykańsko-japońskie, koreańskie, kanadyjskie, rosyjskie... Nie wszystkie będziemy analizowali, ale większość tak - zapowiedział w TVN CNBC Biznes.
Polska nie ma doświadczenia w budowie elektrowni atomowych, toteż współpraca z zagranicznym partnerem jest niezbędna. - To tak jak z pieczeniem świątecznej baby: można wiedzieć teoretycznie, ale jak nie wie się praktycznie, to może wyjdzie, a może będzie z tego zakalec - tłumaczy profesor Krzysztof Żmijewski, ekspert ds. energetyki Politechniki Warszawskiej.
- My sobie na zakalec nie możemy pozwolić, więc potrzebna jest gospodyni, która potrafi to robić. Francuzi potrafią, parę innych nacji też - trzeba z kimś współpracować - stwierdza prof. Żmijewski.
Długoletnie małżeństwo przy specustawie
Termin uruchomienia elektrowni atomowej to rok 2020. Zmiana wybranego partnera biznesowego mogłaby spowodować opóźnienia i trzeba by było korygować plany, co też może wiązać się z dodatkowymi wydatkami.
Dlatego raz wybranego partnera raczej nie sposób zmienić. - Z punktu widzenia Polski istotne jest, aby szybko wybrać partnera do budowy elektrowni atomowej. Budowanie tak wielkiego obiektu można trochę porównać do małżeństwa - partnerzy są na siebie skazani na wiele lat - zaznacza Tomasz Chmal z instytutu Sobieskiego.
Polsce nie wystarczy jednak wybrać dobrego kontrahenta. Potrzebne są jeszcze ramy prawne, a tych na razie brak. Eksperci podkreślają, że budowę ułatwiłaby specjalna ustawa - podobna do tej, która reguluje budowę gazoportu.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES