W drodze do pracy może dość do wypadku. Na co w takich przypadkach może liczyć pracownik? W programie "Biznes dla ludzi" radzi Paweł Blajer.
Aby liczyć na świadczenie po tym, jak ulegniemy wypadkowi należy spełnić kilka kryteriów.
Najkrótsza droga
- Wypadek w drodze do pracy jest tylko wówczas, gdy jedziemy do pracy najkrótszą drogą lub najdogodniejszą komunikacyjnie - powiedział w TVN24 Biznes i Świat dr Marcin Wojewódka z kancelarii Wojewódka i wspólnicy.
Droga nie została przerwana
- Przepisy mówią, że droga nie powinna zostać przerwana, ale orzecznictwo sądu pokazuje, że może być inaczej. Musi to być przerwa uzasadniona np. tym, że odwożę dziecko do przedszkola, zostawiam je tam i kontynuuję drogę do pracy - dodaje ekspert.
Przerwa musi być uzasadniona
- Jeżeli spotkam kolegę i pójdziemy na kawę i dopiero potem pojadę do pracy, to w tym momencie wypadek, który zdarzy się po naszym spotkaniu towarzyskim już nie będzie wypadkiem w drodze do pracy - zaznacza Wojewódka.
Nie odszkodowanie, ale...
Kiedy już zdarzy nam się wypadek w drodze do pracy odszkodowania nie dostaniemy, ale zachowujemy prawo do 100 proc. wynagrodzenia chorobowego za pierwsze 33 dni. - Pracodawca musi stwierdzić, że to jest wypadek w drodze do pracy. Jeśli minie 33 dni, potem przysługuje nam zasiłek chorobowy, też 100 proc, który wypłaca ZUS.
Autor: mn/klim/ / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu