Po raz pierwszy od miesięcy w Japonii odnotowano silny wzrost produkcji przemysłowej, co zdaniem analityków zapowiada stopniowe wychodzenie kraju z kryzysu gospodarczego. Nadal jednak zła sytuacja panuje na japońskim rynku pracy.
Jak podano w piątek w Tokio, mimo kryzysu finansowego i recesji, produkcja przemysłowa w kraju w kwietniu w porównaniu z poprzednim miesiącem zwiększyła się aż o 5,2 proc. Tak silnego wzrostu w skali miesiąca nie notowano tu od niemal 60 lat - od 1953 roku. Przewiduje się, iż tendencje wzrostowe utrzymają się w maju i czerwcu.
Szczególnie silny wzrost odnotowały koncerny elektroniczne, chemiczne i transportowe. Według Ministerstwa Gospodarki, Handlu i Przemysłu, taki pozytywny zwrot wiąże się z lekką poprawą wewnętrznego i zewnętrznego popytu na japońskie towary.
...a bezrobocie w górę
Wzrostowi produkcji przemysłowej nie towarzyszy jednak ożywienie na japońskim rynku pracy. Według danych rządowych, w kwietniu wskaźnik bezrobocia w kraju wzrósł do 5 procent i był najwyższy od 2003 roku. Rekordowa liczba ludzi straciła pracę - stopniała też liczba ofert pracy. Liczba bezrobotnych Japończyków w kwietniu wzrosła o rekordowe 710 tysięcy. Obecnie przekracza 3,46 mln ludzi i jest wyższa o 25,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Zdaniem ekonomistów, sytuacja pod tym względem w najbliższych miesiącach może się dodatkowo pogorszyć, wielu pracodawców zamierza bowiem dokonać redukcji zatrudnienia. Na początku tygodnia zamiar taki zgłosił znany producent m.in. sprzętu fotograficznego koncern Nikon, zapowiadając zwolnienie ponad 1000 pracowników by zaoszczędzić rocznie ok. 84 mln USD.