Agencja Uzbrojenia, która kupuje sprzęt dla wojska unieważniła postępowania na zakup dla wojska 32 kolejnych śmigłowców S-70i Black Hawk z zakładów PZL Mielec dla Wojska Polskiego. - Wystąpiła istotna zmiana okoliczności powodująca, że prowadzenie postępowania lub wykonanie zamówienia nie leży w interesie publicznym, czego nie można było wcześniej przewidzieć - powiedział rzecznik AU ppłk Grzegorz Polak.
Jako pierwsze informację o unieważnieniu przetargu podało Polskie Radio. Informację tę potwierdził rzecznik AU. - Wystąpiła istotna zmiana okoliczności powodująca, że prowadzenie postępowania lub wykonanie zamówienia nie leży w interesie publicznym, czego nie można było wcześniej przewidzieć - powiedział.
Unieważniony przetarg na śmigłowce Black Hawk
Ppłk Polak tłumaczył, że Agencja Uzbrojenia prowadzi postępowania na zakup sprzętu na podstawie Centralnych Planów Rzeczowych, stworzonych przez najwyższe organy wojskowe. W Wojsku Polskim programowaniem rozwoju sił zbrojnych - a w związku z tym wyznaczaniem priorytetów, jeśli chodzi o zakupy sprzętu - zajmuje się Sztab Generalny WP.
- Agencja Uzbrojenia pozyskuje sprzęt zgodnie z Centralnymi Planami Rzeczowymi, w których jest określony czas pozyskania i ilość danego sprzętu. Trzeba pamiętać, że jak każdy plan także i ten może ulegać zmianom, przesunięciom czasowym, co wynika niejednokrotnie z priorytetyzacji zadań, które są realizowane w dość dynamicznie zmieniającej się sytuacji - zauważył ppłk Polak.
Jak dodał, AU "musi realizować te zadania, które mają najwyższe priorytety w danej chwili dla sił zbrojnych". - Na tę chwilę nastąpiło przesunięcie tego konkretnego zadania w czasie. Czekamy na decyzje - jeżeli takie zapadną, to Agencja Uzbrojenia przystąpi do działania - zapewnił.
"Nie może być zerwane coś, co nie było podpisane"
Do sprawy na konferencji w piątek odnieśli się wiceszef MON odpowiedzialny za zbrojenia Paweł Bejda, szef Sztabu Generalnego WP generał Wiesław Kukuła, zastępca Dowódcy Generalnego RSZ generał Cezary Wiśniewski oraz szef AU generał Artur Kuptel.
Bejda podkreślił, że zamknięcie postępowania nie oznacza zerwania kontraktu. - Nie może być zerwane coś, co nie było podpisane. To jest pierwsza rzecz – było prowadzone oczywiście postępowanie, które zostało rozpoczęte jeszcze za poprzedniego rządu. (...) Sprzątamy pewien bałagan zakupowy - wyjaśnił Bejda.
Jak przypomniał, obecnie AU nadzoruje realizację około 400 już podpisanych kontraktów, opiewających na około 560 miliardów złotych, a prowadzi postępowania w sprawie 120 kolejnych. - Każda złotówka polskiego podatnika jest przez nas oglądana z obu stron - mówił. - Chcę zapewnić, że jako Agencja Uzbrojenia i Ministerstwo Obrony Narodowej chcemy realizować przede wszystkim to, o czym mówi nam wojsko - podkreślił.
Dodał również, że celem MON jest lokowanie jak największej liczby zamówień dla wojska w polskim przemyśle - w tym zakładach śmigłowcowych, takich jak PZL Mielec czy PZL Świdnik. - W kierunkach, o których mówił pan generał Kukuła i pan generał Wiśniewski, jest absolutnie przestrzeń dla zakładów produkujących śmigłowce – zarówno w Świdniku, jak i w Mielcu - zapewnił.
"Zmieniliśmy kolejność pozyskiwania śmigłowców"
Generałowie Kukuła i Wiśniewski wskazywali, że obecnie wojsko bardzo intensywnie pracuje nad planem swojego rozwoju, przewidzianym na lata 2025-2039, w którym wskazano m.in. jakiego typu sprzęt jest najpilniej potrzebny żołnierzom. Plany te są - jak podkreślał generał Kukuła - na bieżąco analizowane i uaktualniane, między innymi w związku ze zmieniającą się sytuacją międzynarodową czy postępem technologicznym.
Generał Kukuła wskazał, że jeśli chodzi o śmigłowce, obecnie najpilniejsza jest kwestia zakupu śmigłowców szkolno-bojowych, na których uczyć się będą piloci i technicy, którzy w przyszłości będą obsługiwać 96 zamówionych już śmigłowców szturmowych AH-64E Apache. Jak mówił generał Wiśniewski, po zakończeniu dostaw, maszyny te będą potrzebowały setek wykwalifikowanych pilotów i techników, a obecnie wykorzystywane śmigłowce SW-4 Puszczyk oraz Mi-2 nie nadają się do tego zadania.
Drugi z priorytetów wskazanych przez generała Kukułę to wielozadaniowe śmigłowce pokładowe, czyli maszyny przystosowane do lądowania na pokładzie okrętów. Tych maszyn wojsko potrzebuje dla powstających obecnie fregat Miecznik; śmigłowce te będą m.in. przystosowane do zwalczania wrogich okrętów podwodnych czy patrolowania i ochrony infrastruktury krytycznej. Obecnie polska Marynarka Wojenna dysponuje czterema wysłużonymi śmigłowcami SH-2G Super Seasprite, które - jak wskazał generał Wiśniewski nie nadają się do współpracy z Miecznikami.
Trzecim priorytetem, który wskazał generał Kukuła, są ciężkie śmigłowce transportowe. Generał Wiśniewski mówił, że są one kluczowe dla zapewnienia wojsku zdolności szybkiego przerzutu wojska i sprzętu, a także są nieocenione podczas różnego typu kryzysów naturalnych, takich jak powodzie. Obecnie Polska nie posiada tego typu maszyn.
Wśród dalszych priorytetów generał Kukuła wymieniał śmigłowce poszukiwawczo-ratownicze (SAR), a także wielozadaniowe i lekkie śmigłowce do operacji specjalnych, a dalej - wielozadaniowy śmigłowiec wsparcia dla Wojsk Lądowych.
- Ta decyzja, by zmienić ten priorytet, jest efektem wielu analiz eksperckich na naszym poziomie. My po prostu zmieniliśmy kolejność pozyskiwania tych śmigłowców - tłumaczył generał Wiśniewski.
Generał Kuptel zapewnił, że gdy tylko kwestie związane z zakupem śmigłowców szkolnych czy pokładowych zostaną ujęta w wojskowych Centralnych Planach Rzeczowych, AU przystąpi do realizacji postępowania w tej sprawie.
Black hawki z PZL Mielec
Śmigłowce S-70i to wersja eksportowa słynnego wielozadaniowego śmigłowca Black Hawk, powstająca w należących do koncernu Lockheed Martin zakładach PZL Mielec. Zakłady w Mielcu produkują black hawki na eksport, ale także dla polskich służb - w tym policji, która otrzymała 5 maszyn, a także Wojsk Specjalnych, które do 2024 roku otrzymały łącznie 8 śmigłowców.
W planach było kolejne zamówienie 32 Black Hawków, które miały trafić do lotnictwa Wojsk Lądowych, gdzie m.in. współpracowałyby z zamówionymi w ubiegłym roku śmigłowcami bojowymi Apache. To właśnie to zamówienie zostało obecnie unieważnione.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PZL Mielec