- Ceny akcji na Wall Street spadnę jeszcze poniżej minimum z marca tego roku - prognozuje Albert Edwards, analityk i strateg Societe Generale. Edwards uważa, że akcje amerykańskich spółek będą tanieć bo ich ceny poszły zbyt wysoko oraz z powodu osłabnięcia globalnej gospodarki w 2010 roku.
Zdaniem Edwardsa, w trakcie ostatniego rynku niedźwiedzia ceny akcji nie spadły do poziomu wskazującego na całkowitą kapitulację inwestorów. Wnioskuje z tego, że w perspektywie dwóch lat możliwe jest zejście indeksów rynków w USA poniżej poziomu z marca 2009 roku.
W ostatnim raporcie Edwards pisze, że obecnie nawet najbardziej byczo nastawiony inwestor z rynku akcji musi mieć wątpliwości co do kontynuacji wzrostów.
- Recesja nadejdzie szybko po ożywieniu. Wyobrażenie sobie „niewyobrażalnego” opłacało się w ostatniej dekadzie i nadal tak jest – powiedział Edwards.
Jego prognozy są bardziej pesymistyczne od prezentowanych przez większość analityków. Ekonomiści ankietowani przez Bloomberga szacują, że PKB USA wzrośnie o 2,6 proc. w 2010 roku i o 3 proc w 2011 roku.
- Nie możemy zatrzymać pędzącego pociągu, napędzanego przez tanie pieniądze – powiedział Mike Farr, szef firmy Farr, Miller & Washington, cytowany przez "The Wall Street Journal". – Dzień rozliczenia jest przed nami, ale wciąż do niego daleko – dodał.
Źródło: moneynews.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24