Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła wzrosty, indeksy prawie odrobiły tegoroczne straty, a S&P 500 podjął nieudaną próbę pobicia historycznego rekordu. Wzrostom sprzyjają opinie, że gorsze ostatnio dane z amerykańskiej gospodarki to efekt głównie złej pogody.
Jeszcze godzinę przed zamknięciem notowań indeksy były wyraźnie wyżej, a S&P 500 utrzymywał się powyżej historycznego rekordu na 1.850.84 pkt.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,66 proc., do 16.209,13 pkt.
S&P 500 zwyżkował o 0,62 proc. i wyniósł 1.847,71 pkt. W ciągu dnia S&P 500 wzrósł do 1.858,76 pkt.
Nasdaq Comp. wzrósł o 0,69 proc., do 4.292,97 pkt. Indeks ten jest na najwyższym poziomie od 13,5 lat.
Paliwo na plusie
Sektorowo najmocniej zyskiwały spółki paliwowe.
- Widzimy zmianę nastawienia inwestorów. Rynek chce skupiać się na pozytywach i dorzuca wszelkie negatywne sygnały. W takich warunkach giełdy zwykle wspinają się w górę - powiedział Mark Freeman, dyrektor inwestycyjny z Westwood Holdings Group Inc.
W centrum uwagi inwestorów znajdowały się w poniedziałek informacje z rynku fuzji i przejęć. RF Micro Devices uzgodniło warunki przejęcia TriQuint Semiconductor za około 1,6 mld USD, a Men's Wearhouse podwyższył swoją gotówkową ofertę za Jos. A. Bank Clothiers.
- Może akcje wcale nie są jeszcze zbyt drogie, jeśli duzi gracze nadal robią transakcje - powiedział Chris Gaffney, starszy strateg rynkowy z EverBank.
Słabe dane i zła pogoda
Kolejna porcja słabszych danych napłynęła z amerykańskiego otoczenia makroekonomicznego. Analitycy jednak uspokajają.
- Zła pogoda ma wpływ m.in. na rynek nieruchomości i sprzedaż detaliczną. Gdy nadejdzie wiosna, a pogoda nie będzie taka zła, zobaczymy prawdziwe dane z gospodarki - uważa Gaffeny z EverBank.
Wskaźnik aktywności wytwórczej Dallas Fed spadł w lutym do 0,3 pkt., podczas gdy w styczniu odnotowano wskaźnik na poziomie 3,8 pkt. Ankietowani przez agencję Bloomberg analitycy spodziewali się wskaźnika na poziomie 3,0 pkt.
- Sądzę, że amerykańska gospodarka w rzeczywistości jest dużo mocniejsza niż to sugerują ostatnie dane - powiedział Bruce Bittles, główny strateg inwestycyjny z RW Baird & Co.
Zima zła
Przedłużająca się surowa zima w Stanach Zjednoczonych sprawia, że również dane, których publikacja zaplanowana jest w marcu, mogą okazać się poniżej oczekiwań rynku. Słabsze dane z USA mogą spowodować, że osłabi się dolar oraz wzrosną rentowności amerykańskich obligacji – uważają analitycy JPMorgan.
- Nasza średnioterminowa prognoza wciąż zakłada wyższe rentowności amerykańskich obligacji oraz umacniającego się dolara, w krótkim okresie jednak dane z amerykańskiej gospodarki będą prawdopodobnie dalej rozczarowywać, co negatywnie przełoży się na amerykańskie obligacje oraz walutę – napisali analitycy JPMorgan w raporcie.
Od swojego dołka z marca 2009 roku indeks S&P 500 zyskał do tej pory 174 proc. Jeśli rynek byka utrzyma się jeszcze przynajmniej przez miesiąc będzie to pod względem długości trwania hossy szósty taki okres w historii amerykańskiej giełdy.
- Amerykańskie akcje mogą rosnąć w 2014 roku. Ograniczanie skupu obligacji przez Fed nie powinno dotknąć realnej sfery gospodarki. Nie wiemy co prawda, jakie to będzie miało oddziaływanie psychologiczne, ale fundamentalne ożywienie jest faktem i będzie na tyle mocne, żeby poradzić sobie z psychologią - uważa Drew Wilson, analityk inwestycyjny z Fenimore Asset Management.
Autor: //gry / Źródło: PAP