Plaża, słońce, piasek i woda – nie w Hiszpanii, a nad Bałtykiem, nie samolotem, a samochodem. Pandemia mocno zweryfikowała plany wakacyjne Polaków. Jak wynika z badania firmy TomTom, większość z nas na wakacje wybierze się samochodem na północ kraju. Według ekspertów może przełożyć się to znaczne korki. Materiał TVN Turbo.
- Z badania firmy TomTom wynika, że 82 procent Polaków planuje wakacje w kraju. Głównym środkiem transportu będzie samochód. Nie planujemy za bardzo podróży zagranicznych, celujemy w destynacje północne, te północne województwa – zachodnio-pomorskie, pomorskie, Mazury – powiedział Marcin Graczyk z firmy TomTom.
Będą większe utrudnienia na drogach
Co ciekawe, Polacy, przynajmniej ci biorący udział w badaniu, a było to tysiąc osób, bardziej niż koronawirusa boją się ograniczeń w przemieszczaniu, dodatkowych testów i ewentualnej przymusowej kwarantanny. To główne powody, dla których wolą zostać w kraju. Skoro w Polsce, to dla 80 proc. badanych głównym środkiem transportu będzie samochód.
Marcin Graczyk przyznał, że możemy spodziewać się z tego powodu większych korków.
- Myślę, że nawet to, co działo się podczas weekendu z Bożym Ciałem, już może być przedsmakiem tego, co może dziać w weekendy urlopowe – powiedział.
Niektórzy od zimnego Bałtyku wolą ciepły Adriatyk – to właśnie Chorwacja ma być najpopularniejszym zagranicznym kierunkiem Polaków.
Od piątku zmieniły się zasady wjazdu do tego bałkańskiego kraju. Polacy przyjeżdżający na urlop do Chorwacji nie muszą przedstawiać negatywnego testu PCR na koronawirusa ani nie będą podlegać kwarantannie. Chorwacka Wspólnota Turystyczna apeluje jednak o sprawdzenie dokładnych restrykcji przed samym wjazdem do Chorwacji, gdyż mogą one ulec zmianie.
Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock