- Będzie gorzej niż myśleliśmy wcześniej - tak brzmi puenta przedstawionych w środę prognoz amerykańskiej Rezerwy Federalnej dla gospodarki USA w 2009 roku. Według tamtejszego banku centralnego gospodarka kraju może skurczyć się nawet o 1,3 proc. a bezrobocie może wzrosnąć do 8,8 proc.
Kierowany przez Bena Bernanke Fed rozpoczął w środę publikację oficjalnych długoterminowych projekcji dotyczących inflacji, wzrostu gospodarczego i bezrobocia. Nowe prognozy nie napawają optymizmem.
Fed uważa, że w tym roku stopa bezrobocia w USA wyniesie od 8,5 od 8,8 proc. Listopadowa projekcja zakładała jej wzrost do poziomu między 7,1 - 7,6 proc. Obecnie wynosi ono 7,6 proc. i jest największe od 16 lat. Mocniej ma skurczyć się także gospodarka. Wcześniej zakładano , że w całym roku amerykańskie PKB spadnie w optymistycznej wersji o 0,2, a w pesymistycznej o 1,1 proc. Teraz ten przedział wynosi już 0,5 - 1,3 proc. Z kolei ceny w tym roku mają rosnąć w tempie 2 proc.
- Ostatnie statystyki ekonomiczne są ponure i pokazują że wiele gospodarek, w tym nasza, popadło w recesję - podsumował Bernanke
"Zrobię wszystko"
Przedstawiając te prognozy Bernanke obiecał, że zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby wyprowadzić Stany Zjednoczone z recesji i bronił nadzwyczajnych kroków podjętych w tym celu przez Fed.
Amerykański bank centralny już zmniejszył stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu i rozpoczął szereg programów mających sprawić, że na rynku pojawi się więcej kredytów dla konsumentów i biznesu. W wyniku udzielania pożyczek i wykupywania długów bilans Fed wzrósł obecnie do 2 bilionów dolarów - z 900 miliardów we wrześniu ub. roku.
Według krytyków, działania Fed wystawiają na ryzyko pieniądze podatników i zwiększają presję inflacyjną. Zachęcają też do podejmowania większego ryzyka przez firmy, które zakładają, że państwo im pomoże.
Bernanke oddala te zarzuty, mówiąc, że "ryzyko kredytowe wynikające z naszej nietradycyjnej polityki jest wyjątkowo niskie" i dodając, że kiedy gospodarka zostanie naprawiona, programy Fed mogą szybko zostać zmienione, "by uniknąć przyszłej inflacji".
Źródło: CNBC, PAP