Komisja Nadzoru Finansowego złożyła do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa podczas „fixingu cudów” na giełdzie 12 listopada – podała TVN CNBC Biznes. Spółka JP Morgan Securities Limited, z której wyszło podejrzane zlecenie, odmawia na razie komentarza. Dwa tygodnie wcześniej, pod koniec października, analitycy JP Morgan przewidywali, największe w regionie, osłabienie polskiej waluty i wzrost gospodarczy na fatalnym poziomie 1,5 procent(zakładany 4,8 proc.). Ekonomiści już wówczas podejrzewali manipulację.
Przed samym końcem notowań w środę 12 listopada WIG20 spadał ponad 9 proc., ale ostatecznie na fixingu nieoczekiwanie podskoczył i stracił jedynie niecałe 5 proc. Tak nagły wzrost indeksu wzbudził podejrzenia nie tylko inwestorów, ale także KNF, która zajęła się badaniem sprawy. Okazało się, że "cudownym fixingiem" stoi jeden dom maklerski i jego jedna operacja opiewająca na sumę ok. 130 mln zł.
Manipulacja na giełdzie?
Jak ostatecznie ustaliła KNF, zlecenia to złożył JP Morgan Securities Limited z Wielkiej Brytanii. Zlecenie zostało złożone 11 listopada i potwierdzone dzień później.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie, KNF podejrzewa manipulację: "Zdaniem Urzędu KNF postępowanie osoby działającej w imieniu JP Morgan Securities może być uznane za manipulację instrumentem finansowym, tj. akcjami spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 na zamknięciu notowań sesji na GPW w dniu 12 listopada 2008. Dlatego ta sprawa została przekazana do Prokuratury Okręgowej w Warszawie".
"Zapoznajemy się"
JP Morgan odmawia komentarza w sprawie komunikatu Komisji Nadzoru Finansowego. Jak powiedział TVN CNBC Biznes szef marketingu i komunikacji JP Morgan na Europę, David Wells, firma zapoznaje się teraz z komunikatem i nie wypowiada się na ten temat.
Manipulacja raportem?
Pod koniec października analitycy JP Morgan ostrzegali w swoim raporcie, że złotówka będzie walutą najbardziej podatną na straty w naszej części Europy, a Polsce może zabraknąć rezerw walutowych na obsługę zagranicznego zadłużenia. - Polska wydaje się mieć mniejszą poduszkę niż Węgry i zostałaby w razie kryzysu prawie bez rezerw - głosił październikowy raport JP Morgan. Zdaniem analityków JP Morgan Węgry, Rumunia i Czechy, po ewentualnej pożyczce z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, nie miałaby problemów ze spłatą długu wewnętrznego, Polska zaś by sobie nie poradziła. Ekonomiści krytykowali raport, wskazywali nawet, że to celowe działanie w celu osłabienia złotówki.
Co zrobi GPW?
KNF podała także, że zwróciła się do GPW o informację, jakie działania zamierza podjąć, by zapewnić możliwości prawidłowego kształtowania kursów akcji na zamknięciu notowań.
"W ocenie Urzędu KNF coraz powszechniejsze zjawisko transakcji dokonywanych na zamknięciu notowań i wpływających w istotny sposób na ukształtowanie kursu zamknięcia może godzić w interes pozostałych uczestników obrotu i jego bezpieczeństwo oraz wpływać na poziom zaufania do warszawskiej giełdy jako miejsca rzetelnej wyceny instrumentów finansowych" - napisano w komunikacie.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES