Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył karę na Getin Noble Bank za niedostatecznie informowanie klientów o ryzyku utraty oszczędności zainwestowanych w długoletni produkt inwestycyjno-oszczędnościowy. Urząd ukarał również PKO BP za klauzulę zmiany oprocentowania pożyczki bez wiedzy klienta. Jak podkreśla radca prawny Piotr Bodył-Szymala poszkodowani klienci mają szanse na uzyskanie odszkodowania.
Dzisiejszą decyzją prezes UOKiK ukarał Getin Noble Bank za bezprawnie wprowadzanie w błąd swoich klientów. Kara dotyczy umów zawieranych na długoletni produkt inwestycyjno-oszczędnościowy. W opinii urzędu bank niewystarczająco dobrze informował klientów o ryzyku utraty oszczędności oraz o wysokich kosztach rozwiązania umowy. Suma kar nałożonych na spółkę wyniosła ponad 6,7 mln zł.
Chodzi przede wszystkim o "ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi", czyli tzw. polisolokaty. Umowa na taki produkt jest zawierana na wiele lat. Klient jednorazowo lub w określonych momentach wpłaca kwoty, które są lokowane w ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe. Inwestycja może (ale nie musi, gdyż możliwa jest również strata) przynieść zysk dopiero po wielu latach, np. 10, 15. Urząd przeanalizował blisko 100 skarg od klientów Getin Noble Bank.
Co może zrobić Kowalski?
W zgodnej opinii ekspertów zajmujących się prawem bankowym są na to dwa sposoby. Indywidualne negocjacje z bankiem lub wejście na drogę sądową. - Klient powinien oszacować szkodę i wystąpić do sądu powszechnego. Decyzja UOKiK-u może być pomocna w sądzie - podkreśla rzecznik urzędu, Małgorzata Cieloch.
W opinii radcy prawnego Piotra Bodyła-Szymali, poszkodowany klient Getin Noble Bank musi wykazać, że posiada przeciętną wiedzę w zakresie bankowości. Po drugie musi udowodnić, że poniósł konkretną stratę. - Decyzje UOKiK-u to decyzje administracyjne. Klient sam musi udowodnić, że stracił na podstawie niedostatecznego informowania o ryzyku - dodaje w rozmowie z tvn24bis.pl Bodył-Szymala.
- Konsument na prawo oczekiwać, że będzie rzetelnie informowany o tym, co oferują banki. Klient nie musi posiadać specjalistycznej wiedzy bankowej - wyjaśnia Bodył-Szymala. Jak na przyszłość ustrzec się przed podobnymi przypadkami? - Głośno domagać się od specjalistów rzetelnej i fachowej informacji - doradza.
PKO także ukarane
UOKiK nałożył też karę na PKO BP w wysokości 29 mln zł, choć mogła ona wynieść nawet ponad 1 mld zł. Wysokość kary nakładanej przez urząd może wynieść do 10 proc. przychodu z poprzedniego roku - zgodnie z ustawą o UOKiK. Kara dotyczy braku informacji kiedy i o ile może zmienić się oprocentowanie kredytu konsumenckiego.
- Decyzja urzędu nie wynikała z powodu, że klienci PKO stracili bądź zyskali pieniądze. Ta decyzja wskazała, że istnieje mechanizm, który mógł ich wprowadzać w błąd - wyjaśnia radca prawny. - UOKiK stwierdził, że bank ma "narzędzie zbrodni", klient w sądzie będzie musiał wykazać, że zostało ono przeciwko niemu użyte i na tej podstawie stracił pieniądze - dodaje.
W opinii specjalisty w tym przypadku szansa na odzyskanie straconych pieniędzy jest minimalna.
Bodył-Szymala doradza, aby podpisując umową z bankiem o pożyczkę, dokładnie przeczytać o możliwości zmiany oprocentowania. - Musi być jasno napisane, jeśli Rada Polityki Pieniężnej zmienia oprocentowanie, to bank również je zmienia - wyjaśnia. W przypadku nieprzejrzystych zapisów w umowie, radzi wybrać się do innego banku.
Autor: tryb//gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock