Poselskie projekty ustaw, których zapisy mają chronić firmy przed niekorzystnymi skutkami zawarcia umów na opcje walutowe, mogą mieć negatywne konsekwencje dla gospodarki oraz być niezgodne z konstytucją - wynika z opinii NBP i KNF. Pierwsze czytanie projektów odbyło się we wtorek. Ich celem jest pomoc firmom, które zawarły z bankami umowy o opcje, ale z powodu osłabienia złotego zanotowały na tych umowach straty.
Projekty zostały przedstawione przez PSL, Lewicę oraz PiS. Dotyczą one tzw. umów asymetrycznych (nierównomiernie rozkładających ryzyko na strony umów) oraz umów zawartych w wyniku zastosowania przez bank lub firmę inwestycyjną nieuczciwych praktyk.
Firmy w obawie przed zmianami kursowymi - w czasie gdy złoty się umacniał - zawierały z bankami umowy o opcje walutowe. Gdy złoty się osłabił, banki skorzystały z możliwości kupna waluty w ramach opcji - po wyższym kursie - co w wielu przypadkach postawiło firmy w trudnej sytuacji, jeśli nie miały wpływów walutowych z eksportu. Niektóre firmy korzystały jednak z opcji w celach spekulacyjnych - zawierały kontrakty na kwoty zacznie przekraczające wpływy z eksportu, które miały zabezpieczać.
PSL i Lewica chcą, żeby w przypadku niezawarcia ugody między przedsiębiorstwami a bankami w sprawie umów o opcje walutowe, firmy mogły od nich odstępować. W czasie negocjacji nie będzie można ogłosić ich upadłości. Zawieszone ma też być postępowanie egzekucyjne lub postępowanie prowadzące do ogłoszenia upadłości.
PiS liczy, że stronom sporów uda się zawrzeć porozumienie. Jeśli do tego nie dojdzie, o ewentualnym unieważnieniu umowy zadecydują sądy. Na czas rozpatrywania przez nie sprawy nie będzie można rozpocząć postępowania egzekucyjnego, a w przypadku, gdy jest ono już prowadzone, trzeba je będzie zawiesić.
NBP: Umów trzeba dotrzymywać
Narodowy Bank Polski w swej opinii zwraca uwagę, że proponowane przepisy przewidują ingerencję w zawarte już umowy. W ten sposób dotykają zasady bezpieczeństwa prawnego, która jest chroniona przez konstytucję.
Bank centralny zaznacza, że przyjęcie opracowanych przez posłów rozwiązań spowoduje, iż uczestnicy obrotu gospodarczego nie będą mieli pewności, że zawierane przez nich umowy będą dotrzymywane. - Przyjęcie proponowanych rozwiązań (...) mogłoby mieć znaczące negatywne konsekwencje dla rynku finansowego i obrotu gospodarczego - ostrzega NBP.
Wątpliwości banku budzi możliwość zawieszenia przez sąd postępowań egzekucyjnych. Zdaniem NBP, z takiego rozwiązania mogłyby skorzystać także firmy, które zawierały umowy w celach typowo spekulacyjnych. - Istniejące prawo stwarza firmom możliwość dochodzenia swoich praw w przypadku stosowania nieuczciwych praktyk przez banki - ocenia NBP.
KNF: to niezgodne z konstytucją
Komisja Nadzoru Finansowego, która przygotowała własną opinię dotyczącą projektów, uważa, że wprowadzenie proponowanych w nich zmian, "godzi w konstytucyjną zasadę ochrony praw nabytych, zasadę równości podmiotów wobec prawa oraz narusza zasadę niedziałania prawa wstecz". Komisja dodaje też, że projekty ustaw nie przewidują odpowiednio długiego vacatio legis.
W czwartek KNF zaproponowała bankom stworzenie kodeksu dobrych praktyk, dotyczącego transakcji z wykorzystaniem instrumentów pochodnych (np. opcji). Urząd uważa, że konieczna jest poprawa zarządzania ryzykiem w bankach, ale także zwiększenie jakości ich polityki informacyjnej wobec klientów.
KNF sformułowała szereg postulatów, związanych m.in. z: budową systemu ewidencji i wymiany informacji o zaangażowaniu klientów w instrumenty pochodne, ostrzeganiem potencjalnych klientów o ryzykach, czy rozstrzyganiem sporów.
Zgodnie z danymi z UKNF, na 17 kwietnia zobowiązania przedsiębiorstw z tytułu zaangażowania w opcje walutowe wyniosły około 4,5 mld zł. Nie oznacza to, że firmy straciły taką sumę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: scx.hu