- Tzw. negatywna wycena z tytułu zaangażowania przedsiębiorstw w opcje walutowe osiągnęła na dzień 17 kwietnia br. około 4,5 mld zł, czyli była mniejsza o 50 proc. w porównaniu ze stanem na 13 lutego br. - poinformował we wtorek Urząd Komisji Nadzoru Finansowego.
- Ujemnej wyceny transakcji nie należy utożsamiać ze stratami firm. W przypadku pozycji zabezpieczających (a 80–85 proc. przedsiębiorstw zawierało transakcje o charakterze zabezpieczającym), negatywna wycena instrumentów pochodnych jest równoważona przez wyższe, po przeliczeniu na złote, przychody z eksportu - podkreśla urząd w komunikacie.
Wyjaśnia też, że ujemna negatywna wycena z tytułu transakcji pochodnych może okazać się stratą, jeśli transakcje miały spekulacyjny charakter lub obniżyły się wpływy z eksportu przedsiębiorstwa. - Zgodnie z danymi otrzymanymi z banków, udział klientów zawierających transakcje spekulacyjne nie przekracza 10 procent - zapewnia urząd.
Regulator do powściągania chciwości
Według regulatora widoczne są skutki podjętych przez UKNF działań nadzorczych, polegających m.in. na wskazywaniu bankom potrzeby ograniczenia ryzyka finansowego klientów i własnego ryzyka kredytowego, rozwiązywania sporów z klientami na drodze negocjacji oraz restrukturyzacji zobowiązań. Dzięki takim działaniom nie doszło, do wątpliwych prawnie rozwiązań, takich jak np. całkowite unieważnienie umów. CZYTAJ WIĘCEJ: OPCJE WALUTOWE - O co w tym chodzi?
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24