Premier Donald Tusk zapowiedział, że w czasie swojego czwartkowego spotkania w Davos z premierem Rosji Władimirem Putinem otwarcie zapyta szefa rosyjskiego rządu, czy jest gotów do podjęcia nowoczesnego dialogu z Polską, jak równy z równym.
- Wierzę w to, że Polska i Rosja mogą robić dobre interesy na uczciwych zasadach, bez chęci wygrywania czegoś więcej niż tylko wspólnego interesu. Będę otwarcie pytał pana premiera Putina, czy jest gotowy do podjęcia takiego nowoczesnego dialogu, jak równy z równym - powiedział w środowym wywiadzie dla TVP szef polskiego rządu.
- Chcecie z nami wspólnie coś wygrać, wspólnie coś zarobić; jesteśmy gotowi do poważnej rozmowy, ale nie damy się w tych relacjach polsko-rosyjskich zapędzić do kąta, te czasy się skończyły - podkreślił Tusk.
Premierowi zależy na dobrych relacjach z Rosją
Premier zaznaczył, że przez cały czas sprawowania władzy w Polsce jego rząd nie zaprzestał spokojnych starań o to, żeby relacje między Polską a Rosją były lepsze niż na to wskazują dzisiejsze okoliczności.
- Chcę pracować nad przyszłością dobrych relacji polsko-rosyjskich i liczę na to, że premier Putin będzie tutaj odpowiedzialnym partnerem - zadeklarował premier Tusk.
Ocenił jednocześnie, że wymaga to przede wszystkim zmiany nastawienia ze strony Moskwy.
Tusk ma rozmawiać z Putinem również o ostatnim kryzysie gazowym. Premier uważa, że Rosja straciła w oczach świata w czasie tego kryzysu, ale również - kryzysu gruzińskiego.
Popieramy Nabucco
Premier Donald Tusk rozmawiał w środę z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem i z premierem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem o gazociągu Nabucco.
- Rozmówcy nie ukrywali, że trzeba szybkiego i jednogłośnego zaangażowania całej Unii Europejskiej w projekt Nabucco - powiedział Tusk dziennikarzom. Wyjaśnił, że chodzi zarówno o zaangażowanie finansowe, jak i "techniczne".
Premier z dużym zadowoleniem przyjął fakt, że podczas międzynarodowej konferencji w Budapeszcie na temat projektu Nabucco "coś drgnęło" i wyraził nadzieję, że inwestycja powinna w 2009 r. ruszyć.
- Powinno to ruszyć w tym roku, po to aby Azerbejdżan i być może także Turkmenistan nie zaczęły oglądać się za innymi partnerami - powiedział premier. Wyjaśnił, że Rosja jest jednym z tych krajów, "które chciałby tego gazu więcej dla siebie" i jest zainteresowana skupowaniem gazu z państw Azji Centralnej.
Dodał, że podczas rozmów z prezydentem Azerbejdżanu i premierem Turcji zadeklarował, że Polska będzie wpływać na szybką realizację projektu.
Sprawą budowy gazociągu zajmowała się we wtorek w Budapeszcie międzynarodowa konferencja 12 państw oraz przedstawicieli UE, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju i Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Uczestnicy opowiedzieli się za przyspieszeniem inwestycji po ostatnim sporze gazowym między Moskwą a Kijowem.
Davos po gazowej wojnie
W środę Komisja Europejska zadeklarowała wsparcie dla Nabucco kwotą 250 mln euro.
Polska deklaruje udział w projekcie. PGNiG zgłosiło zapotrzebowanie na gaz z tego rurociągu.
Gazociąg Nabucco ma liczyć 3300 km i biec przez terytorium Turcji, Bułgarii, Rumunii i Węgier do Austrii. Rurociąg ten zaopatrywałby UE w gaz pochodzący z regionu Morza Kaspijskiego lub z Azji Środkowej. Docelowo ma nim płynąć 31 miliardów metrów sześciennych błękitnego paliwa rocznie.
W skład konsorcjum realizującego projekt Nabucco wchodzi obecnie sześciu partnerów, w tym austriacka firma energetyczna OMV, drugi pod względem wielkości energetyczny koncern niemiecki RWE i narodowe firmy - Botas z Turcji, Bulgargaz z Bułgarii, MOL z Węgier i Transgaz z Rumunii. Koszty budowy szacuje się na co najmniej 7,9 mld euro.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA