Wierzchołek góry lodowej, czy jedna czarna toksyczna owca? Niebezpieczne produkty finansowe były oferowane także przez jeden z polskich banków. Komisja Nadzoru Finansowego sprawdza, czy faktycznie tylko jeden.
Do tej pory wiadomo, że około dwustu klientów City Handlowego straciło blisko 15 milionów złotych. Szans na odzyskanie pieniędzy praktycznie nie mają. Czy są inni?
Komisja nadzoru finansowego sprawdza, która z polskich instytucji mogła oferować swoim klientom podobne produkty. Na razie jednak jej działania okryte są tajemnicą. - KNF nie może wypowiadać się w tej chwili na ten temat. Prowadzimy działania nadzorcze sprawdzamy ilu banków ten problem mógł dotknąć. Natomiast jeżeli chodzi o klientów banku Citi Handlowy zwróciliśmy się z prośba o wyjaśnienie od banku - mówi Katarzyna Biela z KNF.
Wszystko po wczorajszej informacji samego Citi Handlowego o tym, że w produkty finansowe powiązane z Lehman Brothers - za jego pośrednictwem - zainwestowało ok. 200 klientów. Łączna wartość inwestycji jest mniejsza niż 15 milionów złotych. Z wypowiedzi prezesa Citi Handlowego wynika jednak, że banków z podobna ofertą było więcej.
- Na polskim rynku bankowym banki jako pośrednicy oferowali produkty strukturyzowane, w tym Lehman Brothers. Myśmy również oferowali takie noty naszym inwestorom - mówił w środę na antenie TVN CNBC Biznes prezes Banku Citi Handlowy Sławomir Sikora.
Jest ich wiecej?
Ciężko będzie tu dochodzić jakichkolwiek roszczeń. Jest to objęte pewnym ryzykiem spekulacyjnym, a inwestorzy co do zasady na to ryzyko się godzą Marcin Marcinkowski z kancelarii Chałas i Wspólnicy
O jakie banki może chodzić? Największe, które pytała o to telewizja TVN CNBC Biznes, zaprzeczyły. Szczegółów dotychczasowych działań nie zdradza także KNF. Nie wiadomo również, kiedy lista banków zaangażowanych w podobne działania zostanie przez nadzór upubliczniona. - Tak szybko jak ustalimy te wiadomości zostaną one przekazane - zapewniała Katarzyna Biela.
Może się również okazać, że opinie pesymistów nazywających Citi Handlowy jedynie wierzchołkiem góry lodowej są mocno przesadzone. Świadczyć o tym może fakt, iż żadne skargi ani zapytania klientów w tej sprawie nie dotarły do Komisji Nadzoru Finansowego.
- Zakładam, że to co Citi Bank ujawnił, to jest większość tych nietrafionych inwestycji. Bo gdyby ich było więcej, klientów rozczarowanych, czyli takich którzy zwracają się do mediów i do komisji nadzoru finansowego, byłoby więcej. To już by nastąpiło - uważa prezes Wealth Solutions, Maciej Kossowski.
Koszt ryzyka
Z drugiej strony klienci, którzy stracili pieniądze nie maja właściwie żadnej możliwości odzyskania pieniędzy. Tak jak przy każdej inwestycji, również i przy tych związanych z toksycznymi papierami niemal całkowite ryzyko przejmuje na siebie inwestor.
- Ciężko będzie tu dochodzić jakichkolwiek roszczeń. Jest to objęte pewnym ryzykiem spekulacyjnym. Inwestorzy co do zasady na to ryzyko się godzą - tłumaczy Marcin Marcinkowski, radca prawny z kancelarii Chałas i Wspólnicy.
Jak podkreśla Citi Handlowy, bank współdziała z klientami i prowadzi indywidualne rozmowy, próbując mimo wszystko prawnie rozwiązać problem. Wiele z feralnych papierów nie miało jeszcze terminu zapadalności, co przynajmniej cień nadziei.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES