Kryzys gospodarczy, polityka rządu i wszechobecna korupcja spowodowały rozkwit szarej strefy w Hiszpanii - pisze "Fortune". Według najnowszego raportu hiszpańskiego ministerstwa finansów na koniec 2012 roku "podziemna" część gospodarki jest warta już niemal 25 proc. PKB. To dwukrotnie więcej niż w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech. Na początku kryzysu w 2008 roku było to nieco ponad 17 proc.
- Jeśli porównamy się do Zimbabwe i Boliwii lub podobnych krajów, to jest bardzo dobrze. Jeśli porównamy się do Grecji czy Włoch, jest podobnie. Ale jeśli porównamy się do Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Danii, Szwecji, to wyglądamy bardzo źle - ocenia Jordi Sarda, profesor ekonomii na Uniwersytecie Rovira i Virgili w Tarragonie. Dodaje, że to kryzys gospodarczy, reakcja rządu na niego oraz wszechobecna korupcja zainspirowały rozkwit szarej strefy.
Kilka czynników
Po pierwsze, kryzys spowodował gwałtowny wzrost bezrobocia - z 8 do 26 proc., tworząc pulę pracowników chętnych do podjęcia każdej pracy. Z kolei ci, którzy pracy nie stracili pracują za duże mniejsze pensje. Dodatkowo o blisko jedną trzecią wzrósł odsetek niezapłaconych przez pracodawców nadgodzin. W tym samym czasie rząd, aby obniżyć deficyt budżetowy, podniósł podatki do tego stopnia, że Hiszpania ma jedne z najwyższych stawek podatkowych od osób fizycznych w Europie. Sarda zaznacza, że takie kroki powodują wśród Hiszpanów "poważny problem moralności". - Wynajęcie kogoś do sprzątnięcia domu bez oficjalnej umowy nadal nie jest postrzegane źle - dodaje.
Niedawny raport Komisji Europejskiej stwierdza, że 95 proc. Hiszpanów uważa korupcję za powszechną w ich kraju. - Gdy tolerancja dla korupcji na najwyższych szczeblach władzy jest tak duża, to trudno przekonać zwykłych ludzi, żeby płacili podatki - podkreśla Sarda. - Duże firmy zarabiają miliony, a płacą 3,5 proc., podczas gdy my płacimy 30 proc. Dlaczego ja mam płacić podatek od naprawy mojego samochody - pyta. Dodaje, że właśnie takie zachowania tworzą szarą strefę.
Jakaś rada?
Kryzys w gospodarce Hiszpanii najprawdopodobniej potrwa jeszcze lata. Sarda ma jednak kilka propozycji, jak zlikwidować "podziemną" część rynku.
Pierwszą jest reorganizacja systemu podatkowego, kolejną to twarda walka z korupcją na wszystkich szczeblach oraz usprawnienie ściągalność podatków.
Autor: mn//bgr / Źródło: CNN Moneym tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN