Sejm uchwalił w piątek specustawę stoczniową, która przewiduje sprzedaż stoczni Gdynia i Szczecin w otwartym, nieograniczonym przetargu. Za przyjęciem ustawy głosowało 268 posłów, przeciw było 140, a 7 wstrzymało się od głosu. Sejm nie przyjął poprawek opozycji do ustawy. PiS zapowiada złożenie wniosku o wotum nieufności wobec ministra Grada.
Ustawa jest związana z decyzją Komisji Europejskiej, która uznała, że pomoc udzielona stoczniom w Gdyni i Szczecinie jest nielegalna i dała polskiemu rządowi czas do 6 czerwca 2009 roku na wyprzedaż ich majątku. Ma to pozwolić na kontynuowanie ich działalności i zachowanie miejsc pracy. Na jej mocy zwalniani stoczniowcy mają również dostawać odszkodowania.
W piątek Sejm odrzucił szereg poprawek do rządowego projektu proponowanych przez opozycję. Odrzucono m.in. poprawkę PiS, która przewidywała, że nabywca majątku stoczni Gdynia i Szczecin będzie musiał kontynuować produkcję statków.
Zdecydowano także, że prawo do odszkodowań nie będzie przysługiwało pracownikom stoczni Gdynia i Szczecin przebywającym na bezpłatnych urlopach, a także tym którzy posiadają świadczenia emerytalno-rentowe.
Odrzucono też poprawkę, zgodnie z którą rząd mógłby w drodze rozporządzenia objąć programem ochronnym pracowników spółek kooperujących z tymi stoczniami. Takich rozwiązań domagała się Lewica. Minister Aleksander Grad zapowiedział jedynie rozpatrzenie możliwości wprowadzenie takiej poprawki podczas prac w Senacie, jeżeli okaże się, że "są przesłanki", aby przyznać odprawy także im.
Jak zapowiedział poseł PiS Dawid Jackiewicz, klub PiS złoży w sobotę lub w niedzielę wniosek o wotum nieufności wobec ministra skarbu Aleksandra Grada.
"Upadłość stoczni kosztowałaby 4,6 mld zł"
Wcześniej w Sejmie odbyła się debata nad specustawą. W jej trakcie minister Skarbu Aleksander Grad mówił o ewentualnych kosztach upadłości stoczni. - 4,6 mld zł kosztowałaby nieskorzystanie z procesu, jaki zaproponowaliśmy w projekcie specustawy stoczniowej - przekonywał. Odniósł się w ten sposób do pytania posła PiS Antoniego Macierewicza, który chciał znać koszty bankructwa obu zakładów, a także ich rachunek strat.
- Panie pośle Macierewicz, gdybym chciał odpowiedzieć na pana pytanie, musiałbym zrobić rachunek strat i zaniedbań z ostatnich 5-7 lat. Ale wtedy to pan musiałby wyjść na mównicę i wytłumaczyć się za dwa lata dobrej koniunktury, kiedy można było te problemy dobrze rozwiązać, a pan wtedy nie upominał się o stocznie - powiedział Grad.
Podkreślił, że projekt specustawy stoczniowej daje zakładom w Gdyni i Szczecinie szansę na kontynuowanie produkcji statków. - To jest szansa, z której powinniśmy skorzystać - powiedział.
"Pracownicy największą wartością"
- Ponowna nacjonalizacja stoczni to droga do nikąd. To, co zostało zaproponowane w projekcie specustawy stoczniowej ma pozwolić na utrzymanie produkcji stoczniowej do czasu zakończenia procesu sprzedaży majątku stoczni, pozwoli sprywatyzować zakłady oraz zaspokoić wierzycieli - mówił minister.
Zaznaczył, że rząd znalazł wspólnie z przedstawicielami stoczniowych związków zawodowych "rozwiązania, które są dobre dla pracowników, dla załogi stoczni, ponieważ dają im również bezpieczeństwo socjalne". - Widziałem, z jakim trudem stronie społecznej przyszło zaakceptować to porozumienie. Mamy świadomość, że dzięki porozumieniu z Komisją Europejską, dzięki specustawie stoczniowej zabezpieczamy pracowników. Pracownicy to największa wartość stoczni - podkreślił Grad.
O co chodzi z tą specustawą?
Przyszła ustawa obejmuje programem ochronnym stoczniowców zatrudnionych w stoczni Gdynia i Szczecin do 31 października 2008 roku. Przewiduje on wypłatę jednorazowych odszkodowań w wysokości: od 20 tys. do 60 tys. zł, w zależności od stażu pracy.
Tworzenie specjalnej ustawy jest związane z decyzją Komisji Europejskiej, która uznała, że pomoc ze środków publicznych udzielona stoczniom w Gdyni i Szczecinie jest nielegalna - i dała polskiemu rządowi czas do 6 czerwca 2009 roku na wyprzedaż ich majątku.
Ma to pozwolić na kontynuowanie ich działalności i zachowanie miejsc pracy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24