- PiS zachowuje się dziwnie, bo to Kaczyński niedawno podniósł akcyzę, a sytuacja ekonomiczna wcale nie była lepsza - stwierdza na antenie TVN24 minister rolnictwa Marek Sawicki. I zaznaczył: - Jest pole do obniżki akcyzy, ale nie powinny na tym skorzystać jedynie koncerny paliwowe.
W TVN24 Sawicki przyznał, że i premier i wicepremier zastanawiają się nad obniżką akcyzy, ale nie może być tak jak za rządów Marka Belki, gdy zyski z obniżki akcyzy popłynęły głownie do kieszenie sprzedawców i pośredników. - Wicepremier Pawlak ma doskonałe rozpoznanie rynku paliw, szybciej niż PiS zwracał uwagę, że jest pole do obniżki akcyzy - podkreślił minister rolnictwa.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiada, że w środę zgłosi wotum nieufności dla ministra finansów Jacka Rostowskiego, którego resort sprzeciwia się obniżeniu akcyzy. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Czas na drugą generację
Minister Sawicki zaznaczył również, że oprócz energii konwencjonalnej należy produkować ją ze źródeł odnawialnych. - W UE prowadzimy rozmowy na rzecz wsparcia producentów paliw drugiej generacji, pochodzących np. z przetworzenia odpadów. To są te źródła, które dziś są marnowane, a do tego ich utylizacja jeszcze kosztuje - tłumaczył.
Czy Polska powinna wreszcie zdecydować się na energię atomowa? - Pewnie tak. Skoro wokół granic mamy tyle elektrowni. Te w kraju pracowałyby na naszą rzecz - powiedział Sawicki. Zaznaczył jednak, że niezależnie od energii jądrowej, węgla i ropy trzeba myśleć także o innych źródłach, neutralnych dla środowiska.
Marek Sawicki mówił również, że to nie produkcja biopaliw jest odpowiedzialna za głód na świecie. - W Europie 10 procent ziemi leży odłogiem, na biopaliwa przeznaczane jest jedynie 3 proc - podkreślił. - Głód na świacie nie pojawił się przez biopaliwa, tylko złą alokację kapitału - dodał.
Metropolie i slumsy
Minister rolnictwa krytycznie odniósł się także do proponowanego przez PO pomysłu utworzenia stref metropolitalnych. - To sięganie do metod rozwoju z końca XIX wieku kiedy przemysł potrzebował rąk do pracy. Wybudujemy drogi i chodniki w miastach, ale poza aglomeracją zabraknie mieszkańców. Warto myśleć o bardziej zrównoważonym rozwoju i rozproszeniu pracy - tłumaczył minister.
- Co z tego, że stolica się rozwinie, skoro pracujący w niej przyjeżdżają sto kilometrów z biednych Siedlec czy Radomia. Niedługo znudzi im się przyjeżdżać, rozstawię tekturowe domki i pod Warszawą powstaną slumsy - mówił minister Sawicki.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24