Rumuński minister finansów Daniel Chitoiu podał się do dymisji, ponieważ utracił poparcie swojej partii. Tekę po Chitoiu ma objąć minister zdrowia Eugen Nicolaescu.
Chitoiu nie informował na bieżąco swojej partii, czyli Partii Socjaldemokratycznej (PSD), o planowanej przez lewicowych partnerów rządzącej koalicji (Związek Społeczno-Liberalny, USL) restrukturyzacji zadłużenia bankowego nisko zarabiających pożyczkobiorców i rozłożeniu go na dwa lata - poinformował członek rządzącej partii, na którego powołuje się Reuters. "Złożył rezygnację; winiono go za to, że nie przedyskutował tych planów z partią" - powiedział. Chitoiu dziennikarzom powiedział, że odchodzi z rządu i skoncentruje na działalności partyjnej przed zbliżającymi się wyborami.
Minister nic nie znaczy?
Polityczne kłótnie raz po raz od 24 lat, czyli od obalenia w Rumunii komunizmu, utrudniają rozwój kraju - pisze Reuters. Według agencji odejście Chitoiu z rządu nie powinno zaniepokoić inwestorów nawet w czasie turbulencji na wschodzących rynkach. Kluczowe dla utrzymania wiarygodności finansowej kraju porozumienie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie pomocy Rumunia zapewniła sobie wcześniej w tym tygodniu. Ponadto w Rumunii odpowiedzialność ministra finansów uległa osłabieniu w 2012 roku wraz z utworzeniem osobnego ministerstwa ds. budżetu. Szef misji MFW w Rumunii powiedział we wtorek agencji Reutera, że dzięki lepszym podstawom makroekonomicznym rumuńska gospodarka wytrzymuje ostatnie turbulencje na rynkach wschodzących, ale musi zachować ostrożność, by nie dopuścić do niepewności na rynkach w roku wyborczym. W tym tygodniu Rumunia zawarła z MFW porozumienie o pomocy w wysokości 5,44 mld dolarów mimo sporów o akcyzę od paliw między Pontą a prezydentem Traianem Basescu.
Dymisję Chitoiu uzgodniono na spotkaniu za zamkniętymi drzwiami starszych rangą członków Związku Społeczno-Liberalnego.
Autor: rf / Źródło: PAP