- W odróżnieniu od krajów Zachodu, Polska uniknęła bezpośrednich skutków kryzysu finansowego - ogłosił minister finansów Jacek Rostowski. Przyznał jednak, że jeżeli chodzi o sferę realną gospodarki, tak różowo już nie jest.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej minister i wiceministrowie finansów przedstawiali działania rządu podejmowane wobec globalnego kryzysu gospodarczego.
Sam minister Rostowski skupił się na sektorze finansowym. Zaznaczył, że w Polsce nie upadł i nie został znacjonalizowany ani jeden bank, nikt nie stracił swoich oszczędności. - Rząd nie musiał uruchamiać ogromnych środków publicznych, żeby uchronić sektor bankowy przed załamaniem - powiedział.
- Mamy zdrowy i silny sektor bankowy - podkreślił minister.
"Pakiet stabilności finansowej"
Rostowski zaznaczył, że rząd zareagował "natychmiast" na groźbę wynikającą ze światowego kryzysu i podjął działania dla zminimalizowania jego skutków. - Po pierwsze powstał "Pakiet stabilności finansowej" - powiedział Rostowski.
Wśród jego elementów wymienił: ustawę o Komitecie Stabilności Finansowej, który monitoruje sytuację na rynkach finansowych, podwyższenie gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego dla depozytów do 50 tys. euro., ustawę o wsparciu płynności instytucji finansowych i przygotowywaną ustawę o ewentualnym dokapitalizowaniu sektora bankowego w razie potrzeby.
"Plan stabilności i rozwoju"
Jak powiedział Rostowski, mimo że polski sektor finansowy ma się dobrze, to kryzys odczuwa realna gospodarka. - Właśnie dlatego stworzyliśmy "Plan stabilności i rozwoju" - powiedział szef resortu finansów.
- Najważniejsze jego elementy to zmiany w budżecie na ten rok, większy limit poręczeń Skarbu Państwa, rezerwa solidarności społecznej i rozszerzenie działań Banku Gospodarstwa Krajowego - wyliczył.
BGK ma pobudzić gospodarkę poprzez dostarczanie kredytów i poręczeń dla innych banków. Ustawa w tej sprawie ma trafić wkrótce do parlamentu.
Działania międzynarodowe
Wśród rządowych działań antykryzysowych, Rostowski wymienił też aktywność Polski na arenie międzynarodowej. - Chodzi m.in. o harmonizację działań w kwestii gwarancji depozytów we wszystkich krajach UE, czyli wprowadzenie limitów dolnych i górnych takich gwarancji. Tak by niektóre państwa nie próbowały przyciągać depozytów do siebie wyższymi gwarancjami - powiedział.
- Udzieliliśmy także pożyczek dla Islandii i Łotwy. Kryzys rozwija się jak wirus i zaraża kolejne organizmy, więc trzeba go zastopować jak najwcześniej - dodał.
Budżet do zmiany?
Rostowski zaznaczył również, że oprócz powyższych działań w Ministerstwie Finansów stale działają także grupy robocze, które na bieżąco zajmują się rozwiązywaniem kłopotów gospodarki.
Podkreślił również ogromną rolę ustawy ustawy budżetowej na 2009 r. - Dzięki utrzymaniu deficytu na poziomie 18 mld zł RPP ma możliwość obniżenie stóp procentowych. Od początku kryzysu stopy zostały obniżone już o 1 proc. Dzięki temu w portfelach Polaków zostało 5,5 miliarda złotych więcej - przekonywał.
- Rząd od początku był świadom, że kryzys Polski nie ominie. Mówiliśmy, że pewne aspekty nas nie dotkną i mieliśmy rację. Kryzys finansowy nas nie dotknął. Ale jesteśmy, że nieuniknione jest oddziaływanie globalnego kryzysu na gospodarkę. Dlatego jesteśmy gotowi na elastyczne zarządzanie budżetem, a nawet - jeżeli będzie taka potrzeba - na jego zmianę w ciągu roku - podsumował Rostowski.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24