- Jedna minuta opóźnień to dla linii lotniczych koszt rzędu 83 euro. Groźba zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Rosją to poważna wiadomość - mówi Janusz Janiszewski, przewodniczący Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego. Nie dość, że mogłoby to wydłużyć loty do Azji, to jeszcze uszczupliłoby budżety przewoźników.
Na Kremlu trwają prace nad odwetem za unijne sankcje. Jak twierdzi dziennik "Wiedomosti", rozważane jest zamknięcie nieba nad Syberią dla europejskich linii lotniczych. Podróże do Azji przez Rosją są bardzo popularne. Air France lata w ten sposób z Paryża do Tokio, a Swiss Air z Zurychu do Pekinu. Ten ruch Putina wydłużyłby więc loty do Azji i podniósł ich koszty. O ile?
Pięć tysięcy euro na lot
W ocenie analityka Olega Pantelejewa zakaz lotów transsyberyjskich wydłużyłby trasy do Azji średnio o 1-1,5 godziny. Spowodowałoby to wzrost wydatków na paliwo, wynagrodzenia dla personelu i sprzęt, co z kolei postawiłoby europejskich przewoźników w trudnym położeniu w stosunku do azjatyckich linii lotniczych. - Jedna minuta opóźnień to dla linii lotniczych koszt rzędu 83 euro - powiedział Janusz Janiszewski, przewodniczący Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego. Tak więc godzina opóźnienia to ponad pięć tysięcy euro straty na lot.
Ciasno na niebie
Ale to nie jedyny problem, bo zamknięcie syberyjskiego nieba wpłynie na pracę organów odpowiedzialnych za służbę ruchu lotniczego. Część ruchu z Rosji będzie trzeba "przenieść" do m.in. Bułgarii Rumunii, Czech, Słowacji i Polski. - Tak to będziemy musieli poprzestawiać, aby ten większy ruch pomieścić i by przestrzeń powietrzna nie była w niektórych rejonach przeładowana - tłumaczy Janiszewski. A to nie będzie takie proste, bo jak dodaje, już teraz ze względu na sytuację na Ukrainie ruch lotniczy tylko w Polsce wzrósł o 10 proc.
W poniedziałek wskutek sankcji Unii Europejskiej nałożonych za loty na Krym działalność musiał wstrzymać Dobrolot. Europejskie firmy odmówiły dalszej dzierżawy, obsługi i ubezpieczania samolotów tych linii, utworzonych pod koniec 2013 roku.
Autor: rf/km / Źródło: TVN24 Biznes i Świat