Rosja chce negocjować z krajowymi producentami żywności umowę o kontroli cen - poinformowało w piątek wieczorem ministerstwo rolnictwa w Moskwie. Ma to zapobiec wzrostowi cen, w związku z zamknięciem granic dla żywności z Europy i Stanów Zjednoczonych.
Od czwartku Rosja wprowadziła zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału. Zakazem objęte są produkty ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii.
W ten sposób Rosja odpowiedziała na sankcje zastosowane wobec niej przez Zachód w związku z rolą Moskwy w konflikcie na Ukrainie. Rosyjski zakaz wszedł w życie 7 sierpnia i ma obowiązywać przez rok.
Nowa umowa
"Dyskutowaliśmy na temat możliwości podpisania z producentami i przetwórcami produktów rolnych umowy o polityce cenowej, aby zapobiec jakimkolwiek wzrostom cen tych produktów" - poinformowało ministerstwo rolnictwa w Moskwie.
Szef resortu Nikołaj Fiodorow uznał, że zakaz importu spowoduje krótkoterminowy skok inflacji, ale nie widzi zagrożenia w średnim lub długim okresie, bo Rosja zaczęła już szukać rynków zastępczych.
Własny przemysł
Rosja rozwinęła przez ostatnie 20 lat własny przemysł spożywczy, który składa się zarówno z rodzimych firm, takich jak Cherkizovo i Ros Agro, jak i lokalnych oddziałów firm zagranicznych jak Pepsico i Nestle.
Według Międzynarodowego Centrum Handlu Rosja importuje z krajów, których dotyczy zakaz, żywność o wartości 17,2 mld dolarów.
Autor: ToL//gry/kwoj / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: EPA