Tak jak kilka dni temu Rosja, teraz Wenezuela zmienia swój budżet na 2009 rok. Dlaczego? Bo ropa - źródło głównych wpływów w jednym i drugim kraju - będzie kosztować mniej niż to przewidywano. Prezydent Wenezueli Hugo Chavez obniża prognozę ceny baryłki ropy z 60 do 40 dolarów i w ten sposób chce zapobiec ewentualnej dziurze budżetowej.
Jeszcze kilka miesięcy temu przywódca Wenezueli deklarował, że ceny ropy na poziomie 80–90 USD wystarczą, aby Wenezuela przetrzymała jakikolwiek finansowy kryzys. Kiedy ustalano budżet na 2009 rok przyjęto najbardziej pesymistyczną cenę i wyliczenia oparto na kwocie 60 dolarów za baryłkę. Jednak nawet najbardziej pesymistyczne przewidywania ekspertów się nie sprawdziły. Niedawno ropa kosztowała około 40 dolarów za baryłkę, choć ostatnio jej ceny zaczęły znowu przekraczać 50 dolarów.
Przewidywania, a co za tym idzie zmiany budżetowe zarówno w Wenezueli, jak i w Rosji mogą wskazywać, że teraz cena będzie znowu spadać.
Chavez kontroluje komunikację
Nie tylko ropa zaprząta myśli wenezuelskiego przywódcy Hugo Chaveza. W ramach ogłoszonego przez niego planu centralizacji kontroli nad głównymi węzłami komunikacyjnymi, wojsko zajęło w sobotę porty morskie i lotniska w trzech stanach.
Żołnierze wkroczyli do portów w rządzonych przez opozycję stanach Zulia, Carabobo i Nueva Esparta. Wojsko zostało posłane także do stanu Anzoategui, kontrolowanego przez sojusznika prezydenta.
Dzisiaj rozpoczęliśmy odwracanie dezintegracji jedności narodowej. Jednoczymy ojczyznę, która była poszatkowana Hugo Chavez
Jak powiedział Chavez, "dzisiaj rozpoczęliśmy odwracanie dezintegracji jedności narodowej". I dodał: - Jednoczymy ojczyznę, która była poszatkowana.
Lewicowy wenezuelski przywódca podkreśla, że ustawa o centralizacji kontroli nad węzłami komunikacyjnymi to kwestia bezpieczeństwa narodowego. Zapowiedział też opracowanie "strategicznego planu inwestycyjnego", mającego na celu modernizację portów i zagwarantowanie w nich miejsc pracy.
Mniej pieniędzy dla przeciwników
Zdaniem opozycyjnych gubernatorów, centralizacja zarządu nad węzłami komunikacyjnymi nakierowana jest na finansowe "zdławienie" przeciwników Chaveza. Uchwalona przed tygodniem ustawa odbiera bowiem władzom stanowym i municypalnym prawo do pobierania taryf portowych i lotniskowych oraz opłat za przejazd autostradami. Tym samym merowie i gubernatorowie staną się bardziej zależni od władz centralnych.
Źródło: Reuters