Coraz więcej osób wycofuje się z zakupu mieszkania od dewelopera, nawet jeśli wcześniej wpłaciły zaliczkę - pisze "The Wall Street Journal Polska". Najczęściej rezygnujemy z mieszkań drogich. Powód? W obliczu kryzysu nie stać nas na takie zakupy.
Z cytowanych przez "The Wall Street Journal Polska" danych monitorującej rynek nieruchomości firmy REAS wynika, że w I kwartale 2009 r. nabywców znalazło 4,4 tys. lokali, jednak aż 1020 z nich wróciło do deweloperów mimo wcześniejszej rezerwacji czy nawet wniesienia przez nabywców 5-procentowej zaliczki.
- Skala zwrotów jest spora - ocenia na łamach gazety Marcin Gołębiowski, wicedyrekor firmy redNet także badającej rynek mieszkaniowy. Zwroty dotyczą głównie drogich apartamentów. Warszawski deweloper Ronson podaje przykład 150-metrowego mieszkania, które zostało oddane, bo klienta nie stać było na zapłacenie prawie 2 mln zł.
Mniej kłopotów mają firmy sprzedające tańsze mieszkania. - Zwroty nam się praktycznie nie zdarzają - mówi "WSJ Polska" Marcin Gnoiński, wiceprzewodniczący rady nadzorczej J.W. Construction.
Dwie grupy
Jak pisze gazeta, wycofywanie się klientów z transakcji ma dwie przyczyny. Po pierwsze niektórzy kupujący nie mogą dostać takiego kredytu, na jaki liczyli. Jak wyliczają eksperci zdolność kredytowa czteroosobowej rodziny, w której pracują dwie dorosłe osoby, zmniejszyła się o 57 proc.
Drugą grupą wycofujących się, są ci, którzy wolą stracić 5 proc. wartości zarezerwowanego mieszkania, aby na wolnym rynku kupić lokal o 10-20 proc. tańszy od tego, na który podpisali umowę na przykład dwa lata temu - pisze gazeta.
Źródło: "The Wall Street Journal Polska"
Źródło zdjęcia głównego: TVN Warszawa