W strefie euro stopy procentowe rekordowo niskie. Europejski bank Centralny obciął je w czwartek o 50 pkt. bazowych - do 1,5 proc. Tyle samo ściął koszt pieniądza Bank Anglii. Tyle, że tam wynoszą one już tylko 0,5 proc.
Obie obniżki są zgodne z oczekiwaniami rynków, wiec nie miały na nie większego wpływu na sytuację w handlu akcjami. Zniżkujące cały dzień europejskie parkiety zyskały zaledwie kilka punktów po decyzji, zwłaszcza EBC.
Obie stopy są teraz jednak najniższe w historii. Na świecie najniższe stopy ma obecnie Japonia - 0,1 proc. oraz USA - 0,25 proc. Pół procenta wynoszą one także w Szwajcarii i Kanadzie.
Będzie się kurczyć
Decyzje obu banków mają na celu obniżenie kosztów kredytu i pobudzenie w ten sposób rozwoju gospodarczego. Ten jest bardzo pożądany zwłaszcza wobec najnowszych prognoz.
Jednak choć prezes EBC Jean-Claude Trichet przekonywał, że programy rządów wielu krajów mające na celu pobudzenie wzrostu PKB zaczynają przynosić efekty, to po raz kolejny obniżył perspektywę wzrostu dla eurolandu.
Według Trichet'a gospodarka strefy euro skurczy się w tym roku od 2,2 do 3,2 proc. Prognoza ze stycznia mówiła o 1-procentowym spadku PKB. - Średnioroczna inflacja może wynieść 2 proc., chociaż w niektórych miesiącach w ciągu roku możemy mieć nawet do czynienie z deflacją, czyli spadkiem cen - powiedział Trichet.
Według szefa EBC sytuacja zacznie się poprawiać w 2010 roku. Planowana na ten rok zmiana PKB według najnowszej prognozy EBC waha się od minus 0,7 do plus 0,7 proc.
Pompowanie przez kupowanie
Poza decyzją o obniżce stóp Bank Anglii poinformował też, że zamierza przeznaczyć kolejne 75, a nawet 150 miliardów funtów na skupowanie rządowych papierów. W ten sposób chce zasilić gospodarkę zastrzykiem finansowym.
Liczy też, że w związku z tym banki komercyjne odblokują akcję kredytową, tyle, że dla firm i osób fizycznych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES