Analitycy banku JP Morgan obniżyli swoje prognozy PKB dla krajów Europy Centralnej i Wschodniej na najbliższy rok. Ich obecna prognoza dla Polski na 2009 rok wynosi 1,5 proc. wzrostu rok do roku. To najniższa prognoza na przyszły rok ogłoszona do tej pory.
Rząd w założeniach budżetu na przyszły rok prognozuje wzrost PKB o 4,8 proc. Komisja Europejska twierdzi, że Polska gospodarka urośnie w przyszłym roku o 3,8 proc. Gdy NBP ogłosił, że prognozuje zaledwie 2,8 proc. wzrostu gospodarki w przyszłym roku, wszystkim po plecach przeszedł dreszcz grozy. A teraz JP Morgan prognozuje jeszcze mniej.
- Gospodarka niektórych krajów eurostrefy nie tylko spowalnia, ale co gorsza kurczy się, zaś gospodarka globalna zmierza ku recesji - twierdzą analitycy JP Morgan. To powód, dla którego gospodarki pozostałych europejskich państw będą rosnąć wolniej.
Na Węgrzech, w Czechach i na Słowacji PKB spadnie poniżej kreski, zaś w Rumunii będzie na progu zerowym. Polska, która ma największy rynek wewnętrzny w regionie i wysoką dynamikę popytu wewnętrznego, będzie rosnąć, ale znacznie wolniej niż do tej pory.
- Dotychczas sądziliśmy, że spowolnienie w Europie Zachodniej będzie miało niewielki wpływ na Europę Centralną z powodu efektu substytucji (zastąpienia). Sytuacja zmienia się jednak dramatycznie; gospodarki strefy euro kurczą się, zaś globalna gospodarka zmierza ku recesji - napisali analitycy banku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24