Giełda Papierów Wartościowych, Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, Enea, PKO BP i w końcu PZU - lista spółek, z których mogą być wypłacane dywidendy wciąż się rozszerza. Jeśli chodzi o Powszechny Zakład Ubezpieczeń, wypłaty mogą wstrząsnąć rynkiem obligacji i złotym - prognozuje "Puls Biznesu".
A to dlatego, że - jak pisze gazeta - ubezpieczyciel ma mało gotówki, a kapitał zgromadził w obligacjach. Dlatego, żeby wypłacić 15 mld zł, których się oczekuje od PZU, musiałoby zalać rynek obligacjami Skarbu Państwa.
Według raportu za pierwszy kwartał PZU gotówki miało zaledwie 456 mln zł. Resztę portfela stanowią nieruchomości, akcje i w przytłaczającej większości obligacje - czytamy. Według szacunków "PB", by wypłacić 15 mld zł, PZU musiałoby sprzedać obligacje za co najmniej 12 mld zł. A jeden z bankowców komentuje dla gazety: - To zabije rynek obligacji.
Może się udać
Marcin Woźniak, główny diler Invest Banku mówi dla "PB": - Gdyby ktoś chciał sprzedać obligacje takiej wartości jednego dnia, to mielibyśmy apokalipsę. Jeśli proces będzie rozłożony na kilka tygodni, to rynek może papiery przyjąć. jednak wszystko zależy od okoliczności - dodaje.
PZU: bez komentarza
Sam PZU nie chce ujawniać skąd weźmie gotówkę. - Skład portfela jest objęty tajemnicą przedsiębiorstwa - mówi rzecznik ubezpieczyciela Michał Witkowski i podkresla, że decyzja akcjonariuszy będzie uszanowana, zaś sposób wypłaty dywidend pozostanie bez komentarza.
Zgodnie ze statutem na sprzedaż obligacji PZU miałoby sześć tygodni. O tym czy megadywidenda zostanie wypłacona, zdecydują akcjonariusze PZU 30 czerwca.
Źródło: "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24