Rosja straci ponad 100 mld rubli (2,1 mld euro), jeśli towary z Unii Europejskiej trafią na rosyjski rynek jako towary ukraińskie - oświadczył we wtorek w Mińsku na Białorusi prezydent Rosji Władimir Putin.
Słowa Putina padają w kontekście podpisania w czerwcu przez Ukrainę gospodarczej części umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Rosyjski prezydent podkreślił, że Rosja, Kazachstan i Białoruś uzgodniły odpowiednie środki reagowania, w tym anulowanie preferencji importowych dla Ukrainy, jeśli towary z Unii będą płynąć do Rosji jako towary ukraińskie.
- Żywność obłożona rosyjskimi sankcjami trafia do Rosji przez Białoruś - przyznał jednak Putin.
Spotkanie na szczycie
W Mińsku trwa spotkanie w formacie Ukraina-UE-Unia Celna (Rosja, Białoruś, Kazachstan) z udziałem m.in. prezydentów Rosji i Ukrainy. Przed rozmowami Władimir Putin i Petro Poroszenko uścisnęli sobie ręce. Przywódcy Rosji i Ukrainy spotykają się po raz pierwszy od czerwca. Głównym tematem rozmów jest kryzys ukraiński. W mińskim spotkaniu, które zainaugurował prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, uczestniczą także prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew, szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton i komisarze UE: ds. handlu Karel De Gucht oraz ds. energii Guenther Oettinger.
Autor: mn//bgr / Źródło: reuters, pap