Prezydent Lech Kaczyński zadeklarował, że jest gotów do rozmów o perspektywie wejścia Polski do strefy euro. Podkreślił jednak, że nie oznacza to, iż jest "gotów do przyjmowania w tej chwili jednoznacznych terminów".
- Droga do euro jest drogą nieuniknioną w pewnej perspektywie. Ona nie musi się kończyć na roku 2012. Muszę nawet powiedzieć, że w tej sprawie mam poważne wątpliwości - powiedział prezydent podczas konferencji prasowej w podtarnowskich Wierzchosławicach.
"Mam wątpliwości"
Pytany, czy uważa wprowadzenie euro w Polsce w roku 2012 za realne, Lech Kaczyński odparł, że to powinno być przedmiotem długiej i wnikliwej dyskusji. - Ja mam w tej sprawie wątpliwości. Takie komunikaty, że ja się na Radzie Gabinetowej w tym zakresie porozumiałem z premierem są nieprawdziwe, ani też premier ode mnie tego nie oczekiwał - dodał Lech Kaczyński.
"Stracą najsłabsi"
Lech Kaczyński dodał, że posiadanie własnej waluty także przynosi pewne korzyści, a na wprowadzeniu wspólnej europejskiej waluty stracą - w jego ocenie - gorzej zarabiający Polacy.
- Własna waluta to jednak niezwykle istotny element suwerenności - dla mnie to jest bardzo ważne. Po drugie, własna waluta zapewnia znacznie większą swobodę manewru na rynku finansowym. Po trzecie, doświadczenia wielu krajów, które wprowadziły euro, są następujące: ceny istotnie wzrosły, co uderzyło przede wszystkim w średnio i słabo zarabiających - ocenił.
- Musimy myśleć także o tych, którzy nie mają żadnych oszczędności i którym ruch cen związany z wprowadzeniem euro może odebrać dziesięć albo i więcej procent dochodów - podkreślił.
Prezydent zwolennikiem kredytów w złotych
Dodał, że depozyty bankowe Polaków nie są w tej chwili zagrożone, a trzeba pamiętać także o tych obywatelach, którzy ich nie mają, a zostaną dotknięci wzrostami cen. Mówiąc o kredytobiorcach, którzy zadłużyli się w obcych walutach, prezydent powiedział: - Zawsze byłem zwolennikiem tego, żeby dopóki waluta polska obowiązuje, w niej brać kredyty.
Zaznaczył jednak, że wejście w przyszłości do strefy euro będzie "dobre, stabilizujące, uspokajające".
Skrzypek też ostrożny
Ostrożnie o szybkim przyjęciu euro wypowiedział się też prezes NBP Sławomir Skrzypek. Polska może nie być w stanie dotrzymać wszystkich terminów swego planu przyjęcia euro z powodu globalnego kryzysu finansowego i ilości koniecznych przygotowań - oświadczył.
- Niewykluczone, że nie wszystkie daty w terminarzu mapy drogowej prowadzącej do przyjęcia euro będą dotrzymane. Jest ona jednak wyrazem aspiracji rządu - oznajmił Skrzypek w wywiadzie dla agencji Reutera. - Trzeba też zaznaczyć, że w państwach takich, jak Słowacja poziom przygotowań w momencie rozpoczęcia tego procesu był zdecydowanie wyższy niż obecnie w Polsce. Tam strategia przyjęcia euro była gotowa na kilka lat przed wejściem do systemu ERM-2. Przed Polską jest jeszcze wiele do zrobienia - zaznaczył Skrzypek.
Najpierw zmiana konstytucji
Polska musi m.in. zmienić konstytucję, gdyż według obecnej ustawy zasadniczej wyłączne prawo drukowania pieniędzy i prowadzenia polityki monetarnej ma Narodowy Bank Polski. W strefie euro te obowiązki przejmie Europejski Bank Centralny.
Skrzypek zaznaczył, że zmiany w konstytucji trzeba będzie wprowadzić już przed przyjęciem systemu ERM-2, które jest planowane na pierwszą połowę 2009 r. - Kwestia decyzji politycznych jest ważnym elementem, bo każdy głos w dyskusji na temat konstytucji albo podczas kampanii przed referendum może zostać uznany za słowną interwencję i wpłynąć na kurs złotego - zaznaczył.
Będzie cięcie stóp?
Zapewnił, że polski bank centralny jest technicznie przygotowany do procesu przyjmowania euro. Prezes NBP wyraził przekonanie, że rządowy plan przyjęcia euro nie będzie wymagać bardziej restrykcyjnej polityki monetarnej. - Nie sadzę, żeby w obecnych warunkach potrzebna była bardziej restrykcyjna polityka monetarna. W chwili obecnej można powiedzieć, że Rada Polityki Pieniężnej przyjęła neutralną postawę, która umożliwia ruch w obie strony, ale wiele wskazuje na możliwość obniżenia stóp w przyszłości - powiedział.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES