Nawet 1-procentowy spadek PKB w strefie euro? To prognoza prezesa EBC na 2009 r. Minus 4 proc. w Niemczech? To scenariusz ekonomisty Deutsche Banku. 3,7 proc. wzrostu PKB w Polsce? Minister finansów tylko trochę zrewidował optymizm, który pierwotnie sięgał 4,8 proc. Jaki będzie 2009 rok dla gospodarki Europy?
W strefie euro PKB może się skurczyć o 0,2 proc. Takie prognozy na czwarty kwartał tego roku przedstawił w poniedziałek prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet. Przewiduje on, że przyszły rok przyniesie skurczenie się gospodarki oscylujące wokół jednego procenta. - Sytuacja jest bardzo niepewna, a w 2009 r. w efekcie kryzysu gospodarka raczej się skurczy - powiedział Trichet.
O pogarszającej się sytuacji gospodarczej unijnych rynków powiedział dziś głośno także Komisarz UE ds. finansowych, Joaquin Almunia. - Jest rzeczą niezbędną, aby rządy państw Unii Europejskiej skoordynowały działania w celu poprawy sytuacji - mówił komisarz.
Według niego recesję złagodzi przede wszystkim powrót do pożyczania sobie pieniędzy przez banki. W przeciwnym bowiem razie nastąpi zaostrzenie warunków udzielania kredytów i sytuacja jeszcze bardziej się pogorszy. - Staramy się podejmować takie środki, które są niezbędne, aby wzmóc presję na bankach, by te udzielały w dalszym ciągu pożyczki - oceniał Almunia.
Mniej pesymistyczną prognozę dla Niemiec przedstawia Bundesbank - PKB w 2009 roku spadnie o 0,8 proc. pkb niemiec 2009
Niemcy: gorzej niż po wojnie
O wiele bardziej pesymistycznie na sytuację unijnych rynków patrzy Norbert Walther, główny ekonomista Deutsche Banku. Niezależnie od starań rządów czy instytucji, gospodarka samych Niemiec może się skurczyć w przyszłym roku nawet o 4 proc.
I chociaż od razu dodaje, że prawdopodobieństwo spełnienia się takiego wariantu wynosi "tylko" 30 proc., to jest to dość czarny scenariusz. Tym bardziej, że według prognoz tego samego ekonomisty, w najlepszym razie gospodarka naszego zachodniego sąsiada skurczy się o 1 proc. Gdyby jednak sprawdził się ten pierwszy scenariusz, rok 2009 byłby dla Niemiec najgorszy od 60 lat.
Francja: coś kosztem czegoś
Francja ratuje swoją gospodarkę pakietem w ramach którego kwota 26 miliardów euro ma zostać przeznaczona na infrastrukturę, badania naukowe i pomoc dla władz lokalnych. Francuski rząd oczekuje, że ten ruch przyczyni się do zwiększenia tempa wzrostu gospodarczego Francji w przyszłym roku o 0,6 proc., ale też spowoduje wzrost deficytu budżetowego do 3,9 proc.
Polska: dostaje rykoszetem...
Chociaż sytuacja w naszym kraju jest znacznie lepsza, to optymizm u coraz większej liczby ekonomistów zaczyna przygasać. - W polskiej gospodarce nie widać jeszcze niepokojących symptomów, możemy się ich spodziewać już niedługo za sprawą sytuacji globalnej - tłumaczy prezes NBP, Sławomir Skrzypek. Powodem do obaw jest eksport, którego 70 proc. lokujemy w krajach Unii. - Recesja po stronie UE spowoduje mniejsze zapotrzebowanie na nasze towary - mówi Skrzypek.
...i rewiduje prognozy
Podczas prac nad autopoprawką budżetu rząd zrewidował wcześniejszy optymizm i obniżył założenia dotyczące tempa wzrostu gospodarczego w 2009 r. z 4,8 proc. do 3,7 proc. Ekonomiści przecierają oczy - według wielu z nich nowe, niższe założenia PKB na 2009 r., nadal są zbyt optymistyczne.
Jestem skłonny założyć, że PKB w 2009 r. wyniesie 2,5 proc., może 3 proc. Stanisław Gomułka, b.wiceminister finansów
Według niego, jeśli PKB w Polsce wzrośnie w przyszłym roku o 3 proc., będzie to wielkim osiągnięciem. Podobnego zdania jest prezes Narodowego Banku Polskiego, Sławomir Skrzypek - Jest szansa, że wzrost gospodarczy będzie powyżej 2,8 proc., założonego w ostatniej wersji projekcji inflacyjnej - powiedział kilka dni temu.
Inflacja w ryzach
- W strefie euro nadal obserwujemy spadek presji inflacyjnej - powiedział Jean-Claude Trichet. Zapewnił, że EBC będzie kontynuować "mocne trzymanie w ryzach" oczekiwań inflacyjnych. Jego zdaniem, ryzyka stabilności cen są bardziej zbilansowane niż to było w przeszłości. Na temat inflacji, ale nie w całej Unii, a tylko w Polsce wypowiadał się niedawno prezes naszego banku centralnego. - Inflacja będzie spadała. Pytanie, jak będą zachowywały się ceny regulowane i jak w stosunku do nowej bazy, która zostanie w pewnym momencie określona, ta inflacja będzie się rozwijała - zastanawiał się Sławomir Skrzypek.
Jego zdaniem, inflacja zacznie wracać do celu na przełomie 2009 i 2010 roku. - Jest szansa, że właśnie wtedy wejdziemy w ten obszar. Może się jednak okazać, że tę drogę pokonamy szybciej - powiedział.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA