Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zamierza wziąć pod lupę rynek pomp ciepła - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Zainteresowanie pompami rośnie, między innymi dzięki programowi Czyste Powietrze, co powoduje, że niestety zaroiło się też od oszustów.
Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", do UOKiK od początku roku wpłynęło kilkadziesiąt skarg związanych z pompami ciepła. Dotyczą głównie firm, które zajmują się sprzedażą pomp i ich montażem.
Oszustwa na rynku pomp ciepła
Jednak, jak zauważa dziennik, problem może mieć większą skalę. Na Facebooku istnieje grupa "OSZUŚCI OZE - pomy ciepła, fotowoltaika", która liczy aż 18 tys. członków. Dzielą się na niej swoimi doświadczeniami, polecają zgłaszanie się do UOKiK-u, czy prokuratury.
Dosyć częstym wątkiem są ostrzeżenia przed firmami, które oferują "pompy z Chin i podrabiane certyfikaty". O ile sam import z Azji nie jest zły sam w sobie, to jest zły, gdy importerzy działają ze złymi intencjami. Np. nie sprawdzają, czy parametry pompy ciepła zadeklarowane przez producenta są zgodne z unijnymi normami. Sprowadzają i sprzedają, a to, czy klient będzie miał potem problemy, już ich nie interesuje.
Zainteresowanie pompami ciepła zwiększyło się znacząco dzięki programowi Czyste Powietrze, czyli dofinansowaniu ich zakupu. Żeby urządzenie kwalifikowało się na dotacje, musi spełnić odpowiednie warunki związane m.in. z jego efektywnością energetyczną. Jak podaje "DGP", od września 2018 r. do grudnia 2023 r. złożono w nim 738 tys. wniosków i wypłacono ponad 8 mld zł dotacji. Duże pieniądze, z których chcą skorzystać także ci, którzy nie mają do tego prawa.
"Słyszymy o przypadkach, w których instalatorzy celowo zawyżają ceny urządzeń niskiej jakości, żeby pozyskać jak największe dopłaty z programu Czyste Powietrze, mimo że w tej samej cenie dostępne są dużo wydajniejsze pompy ciepła. Później te firmy znikają z rynku, a klient zostaje z problemami - mało wydajnym urządzeniem generującym wysokie koszty, dla którego nie ma serwisu. Niektórzy klienci decydują się później na wymianę, przez co ponoszą podwójny koszt, a przecież nie są to tanie urządzenia - kosztują średnio 40-50 tys. zł, a potrafią nawet ponad 100 tys. zł, jeśli wybieramy pompy gruntowe" - tłumaczy Michał Chaberski, HVAC Product Manager w Wolta-ir, w rozmowie z "DGP".
"UOKiK powinien był zająć się dużo wcześniej"
Problem ten dociera także do UOKiK. Dlatego w programie mają pojawić się zmiany. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska informuje, że najprawdopodobniej od I kwartału 2024 r., dofinansowaniem z programu Czyste Powietrze będą mogły zostać objęte tylko te produkty, który będą posiadały akredytację laboratorium na terenie Unii Europejskiej lub EFTA.
"Sprawą fałszowania dokumentacji i specyfikacji urządzeń UOKiK powinien był zająć się dużo wcześniej. Podobne problemy mieliśmy przecież już w przeszłości z kotłami na pellet, których emisyjność i efektywność energetyczna były niepoprawnie raportowane" - mówi "DGP" Krzysztof Smolnicki z Polskiego Alarmu Smogowego.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: Bezbod/Shutterstock