W lipcu 2013 sprzedaż detaliczna wzrosła o 4,3 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2012 roku, a w ujęciu miesiąc do miesiąca wzrosła o 3,8 proc. - podał w poniedziałek GUS. To dane znacznie lepsze, niż spodziewali się analitycy. Spadło też bezrobocie.
Wcześniej ekonomości ankietowani przez PAP szacowali, że sprzedaż detaliczna w lipcu wzrosła o 2,7 proc. rok do roku, a miesiąc do miesiąca wzrosła o 2,4 proc.
Jak podkreślał w studiu TVN24 Rafał Wojda z TVN CNBC, są to kolejne optymistyczne dane dotyczące polskiej gospodarki w ostatnim czasie, po dobrych danych dotyczących PKB po II kwartale i produkcji przemysłowej.
Jeszcze przed ogłoszeniem wyników przez GUS, Wojda mówił: - Jeśli tu również będzie lepiej od oczekiwań. no to możemy już odtrąbić: najgorsze mamy za sobą. Ruszyła się też sprzedaż detaliczna, jest naprawdę OK.
Bezrobocie w dół
W lipcu nieznacznie poprawiła sie tez sytuacja na rynku pracy. Stopa bezrobocia wyniosła 13,1 proc. wobec 13,2 proc. w czerwcu - podał GUS.
Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu lipca wyniosła 2 mln 93,1 tys. osób i była niższa niż przed miesiącem o 16 tys. osób (tj. o 0,8 proc.). W stosunku do liczby bezrobotnych zarejestrowanych przed rokiem liczba ta była wyższa o 7,2 proc. (tj. o 139,9 tys.).
Ekonomiści "pozytywnie zaskoczeni"
Jak przyznał ekonomista Banku Pocztowego Piotr Łysienia, "lipcowe dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące sprzedaży detalicznej zaskoczyły pozytywnie". - Za wzrost odpowiadały m.in. poprawa w sprzedaży samochodów, która wynika z wprowadzonych przez dealerów promocji oraz wyższa dynamika sprzedaży żywności - ocenił ekonomista. - Dane o sprzedaży detalicznej wskazują na stopniową poprawę w krajowej gospodarce. Popyt konsumpcyjny pozostaje słaby, jednak realny wzrost wynagrodzeń obserwowany w ostatnich miesiącach powoli przekłada się na decyzje zakupowe konsumentów. W kolejnych miesiącach spodziewamy się wzrostu rocznej dynamiki sprzedaży detalicznej, za co będzie odpowiadać stopniowa poprawa nastrojów konsumentów.
Zdaniem ekonomistki BZ WBK, Agnieszki Dacewicz, wzrost sprzedaży o 4,3 proc. to "zdecydowanie powyżej naszych i rynkowych oczekiwań". - Poprawę sprzedaży odnotowaliśmy właściwie we wszystkich kategoriach, warto zwrócić uwagę, że było to w kategoriach dóbr trwałego użytku takich jak: meble, rtv, AGD. To może być dobrym prognostykiem, jeżeli chodzi o przyszłą konsumpcję - dodała Dacewicz.
Nieco mniej optymistyczny jest Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu: - Nie sądzę, aby opublikowane dane były powodem do dużego optymizmu. Lipiec jest miesiącem, w którym na cały szereg danych - od produkcji przemysłowej począwszy a na sprzedaży detalicznej kończąc - działają efekty sezonowe. Dane GUS to jeden z tych licznych sygnałów, które potwierdzają, że gospodarka znajduje się na ścieżce dosyć umiarkowanego, ale jednak wzrostu.
- Dane sierpniowe, - od produkcji przemysłowej, poprzez sprzedaż detaliczną, aż po wykonanie budżetu - pokażą na pewno nieco mniej optymistyczny obraz, niż ten w lipcu - ocenił Jankowiak. - Nie należy dopatrywać się w miesięcznych danych jakichś symptomów bardzo ostrego odbicia w gospodarce, natomiast uważnie obserwować, czy ten trend powolnego wzrostu, który przełoży się na roczny wzrost (w 2013 r.) na poziomie około 1,1-1,2 proc., będzie kontynuowany - dodał.
Bezrobocie będzie rosło?
Jak ocenił Piotr Łysienia z Banku Pocztowego, spadek bezrobocia w lipcu wynika głównie z czynników sezonowych. - W sierpniu spodziewamy się stabilizacji stopy bezrobocia na obecnym poziomie i jego stopniowego wzrostu w kolejnych miesiącach - ocenił ekonomista.
Podobną opinię wyraziła Agnieszka Dacewicz z BZ WBK: - Spodziewamy się stopniowej poprawy konsumpcji w nadchodzących miesiącach. Wynika to z tego, że lipiec wprawdzie przyniósł nieznaczną poprawę na rynku pracy, ale perspektywy są wciąż dość niejasne. W naszej ocenie lipiec był ostatnim miesiącem w tym roku, w którym stopa bezrobocia spadała. W sierpniu możemy obserwować stabilizację, natomiast we wrześniu i w ostatnim kwartale niewykluczony jest nawet wzrost poziomu bezrobocia. Po części wynika to z czysto sezonowych czynników.
Wzostu bezrobocia po okresie sezonowym spodziewa się również Janusz Jankowiak: - Rząd w nowelizacji ustawy budżetowej wśród licznych dostosowań parametrów makroekonomicznych, zmienił również swoje przewidywania dotyczące stopy bezrobocia na koniec roku, podnosząc ją z 13 proc. na 13,8 proc. Sadzę, że to nawet nieco zbyt optymistyczne. Na koniec roku stopa bezrobocia będzie prawdopodobne na poziomie 13,8 - 14,1 proc. Myślę, że dane sierpniowe GUS pokażą już wzrost bezrobocia i stopniowo będzie ono rosło do końca roku - prognozuje Jankowiak.
Autor: kg//bgr / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu