W najbliższym czasie podrożeją pieczywo, makarony i kasze. Średnio o 10-20 procent – pisze w poniedziałek "Gazeta Wyborcza". Jak wskazuje dziennik, drożeje zboże dla przemysłu piekarniczego. Ceny żywności mogą rosnąć w 2020 roku także przez panującą suszę.
"Zwykle młyny przerabiające zboże na mąkę mają ich parotygodniowe zapasy, do tej pory większość sprzedawała mąkę zrobioną z ziaren kupionych przed wybuchem pandemii. Teraz to się skończyło, nikt nie ma zapasów, które by starczyły do nowych zbiorów, czyli połowy lipca" - alarmuje "Gazeta Wyborcza".
Według "GW" pszenica podrożała z 750 zł za tonę w styczniu do 940 zł pod koniec kwietnia. Jak zaznaczono, wzrost cen nakręciła panika wywołana koronawirusem i wzmożony popyt na produkty mączne wewnątrz krajów Unii, "jak również ssanie na rynku światowym".
"W efekcie młyny płacą dziś za pszenicę ok. 20-25 proc. więcej niż na początku roku" - czytamy w "GW".
Gazeta donosi również, że 3 kwietnia Polski Związek Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego zwrócił się do ministra rolnictwa o uruchomienie rezerw zbóż zgromadzonych przez Agencję Rezerw Materiałowych, ale - jak zaznaczono - do tej pory nie dostał odpowiedzi.
Wpływ suszy
Na wzrost cen żywności wpływ może mieć także tegoroczna susza, na co wskazywali eksperci na antenie TVN24.
- Zasiewy wiosenne nie mają za bardzo warunków do tego, by wschodzić - mówił w TVN24 ekspert do spraw ekologii Sławomir Brzózek. - W tej chwili wilgotność gleby to jest około 30 procent, zamiast 70-80 procent. Jeżeli w maju nie będzie "uczciwych" opadów deszczu (…), to możemy mieć bardzo nieciekawą sytuację w postaci braku produktów rolnych – dodał.
- Problemy z ograniczeniami spowodowanymi epidemią wywołaną przez koronawirusa oraz susza będą powodować presję inflacyjną - dodał Michał Kokoszkiewicz z portalu wiadomoscihandlowe.pl.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock