Członkowie Platformy Obywatelskiej starają się przekonać ministra finansów Jacka Rostowskiego do likwidacji Podatku Belki. Czy im się uda? Na razie nie wiadomo, ale jak powiedział na antenie TVN CNBC Biznes Zbigniew Chlebowski - minister finansów "przyjmuje argumenty".
Szef klubu parlamentarnego PO powiedział, że decyzje w sprawach podatków podejmie rząd, a później klub parlamentarny Platformy - ale jego zdaniem stanowisko posłów tej partii jest jednoznaczne. Jednoczesnie dodał, że "rozumie obawy ministra finansów" - Jak większość ministrów finansów w dużej mierze musi patrzeć na konsekwencje takich czy innych decyzji, zwłaszcza wtedy kiedy obniżamy czy likwidujemy podatki - stwierdził.
Podkreślił jednocześnie, że dla jego ugrupowania bardzo istotne jest spełnienie obietnic wyborczych, a likwidacja Podatku Belki taką obietnicą była. - Ja osobiście uważam, że to jest niesprawiedliwy podatek, bo to jest podatek od dochodów, które juz wcześniej zostały opodatkowane - zauważył polityk
Jak dodał, "wszystko na to wskazuje, że nie będzie problemów", a minister Rostowski jest "przyjmuje argumenty", które padają z usta członków Platformy. - Wszystko wskazuje, że to idzie w dobrym kierunku - podsumował Zbigniew Chlebowski.
Liniowy nie jest przesądzony
Natomiast w sprawie wprowadzenia podatku liniowego nie podjęto jeszcze ostatecznych decyzji. Według Chlebowskiego wciąż trwają rozmowy na temat skali tego podatku, czy jego stawki. - Być może będzie to 17, być może 16 procent - to są dwie moim zdaniem realne stawki podatku liniowego - powiedział szef klubu PO na antenie TVN CNBC Biznes.
Zapewnił on jednocześnie, że zostanie utrzymana ulga prorodzinna. Miałaby to być kwota wolna na podatnika i każde dziecko podatnika - czyli nieco zmodyfikowana w stosunku do obecnie obowiązującej formy.
Według jego słów PO nie zgodzi się w zamian za zgodę na podatek liniowy na warunki stawiane przez PSL, który domaga się zasiłku na dzieci dla rolników, bezrobotnych i rencistów - czyli tych grup podatników, które obecnie nie mają od czego odliczać sobie ulgi na dzieci. Według czwartkowych doniesień "Dziennika", ludowcy postawili właśnie takie warunki - chcą zasiłku w wysokości 1145 złotych na każde dziecko, czyli takiej samej kwoty, jaką płacący podatek PIT mogą odliczyć w rozliczeniu z fiskusem za rok 2007.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES