Za kilka miesięcy do budowanego terminalu LNG w Świnoujściu zaczną docierać pierwsze gazowce ze skroplonym gazem. To jedne z najbezpieczniejszych statków i - w porównaniu z tankowcami na ropę - bardzo szybkie. Są też bardzo drogie, niektóre kosztują nawet ćwierć miliarda euro.
Gaz transportowany na statkach jest schłodzony do temperatury ok. -163 stopni C. pod ciśnieniem atmosferycznym, a technologia w jakiej zostały zbudowane zbiorniki ładunkowe pozwala na utrzymanie tej temperatury w czasie transportu poprzez odpowiednie odizolowanie ładunku od temperatury zewnętrznej. - Wewnątrz zbiorników nie ma żadnych dodatkowych systemów schładzających. Można to porównać do wielkiego termosu - mówi Adam Łupkowski ze spółki Polskiego LNG budującej terminal w Świnoujściu.
Statki w portfelu Samsunga i Daewoo
Statki do transportu skroplonego gazu ziemnego są budowane przede wszystkim na Dalekim Wschodzie. - Przodują w tym stocznie południowokoreańskie, wśród nich Samsung, Hyundai i Daewoo. Niektóre mają portfele zamówień na kolejne kilkanaście lat. W tej chwili na świecie pływa ok. 450 zbiornikowców LNG, a to niewielka liczba w porównaniu do kilkudziesięciu tysięcy zbiornikowców konwencjonalnych (np. na ropę) - wylicza Łupkowski.
Statek płynie z maksymalną prędkością około 20 węzłów, czyli 20 mil morskich na godzinę. - To duża prędkość. Dla porównania, zbiornikowce konwencjonalne transportujące ropę lub produkty ropopochodne poruszają się z maksymalną prędkością 13-15 węzłów. Duża prędkość gazowców LNG wynika z tego, że podczas transportu codziennie odparowuje około 0,15 proc. ładunku. Tak więc im dłużej płyniemy, tym więcej tracimy. Wyjątek stanowią zbiornikowce LNG typu Q-Flex i Q-Max, które posiadają instalacje do ponownego skraplania par ładunku i wtłaczania go z powrotem do zbiorników - tłumaczy. Z Kataru do Świnoujścia gazowiec będzie płynął ok. 21 dni. Wyładunek statku na terminalu powinien zająć około dobę.
Jednostki o pojemności 210-217 tys. m sześc. LNG (tzw. Q-Flex) są dogodnymi środkami transportu na duże odległości, wykorzystywanymi przez największego eksportera gazu – Qatargas (to właśnie ta firma będzie dostarczać LNG dla PGNiG do Świnoujścia). Produkowane od 2007 roku metanowce Q-Flex są także jednostkami przyjaznymi dla środowiska. W porównaniu z mniejszymi statkami, korzyści skali oraz większa wydajność silników, skutkuje ograniczeniem emisji gazów cieplarnianych oraz zużyciem energii mniejszym o ok. 40 proc.
Katastrofa nie zagrozi środowisku
Koszt zbiornikowca LNG waha się w granicach 200-250 mln euro. - Budowa statku zabiera ok. 1,5 roku. Zbiornikowce są najbardziej bezpiecznymi statkami wśród wszystkich statków. W ponad 50-letniej historii transportu skroplonego metanu nie było żadnego poważanego wypadku, jak kolizja, czy rozszczelnienie zbiorników, które zakończyłoby się uwolnieniem LNG. Standardy bezpieczeństwa na tych statkach są najwyższe. Teoretyczne rozszczelnienie się zbiorników nie stanowi poważnego zagrożenia dla środowiska - LNG jest nietoksyczny i w takim wypadku następuje zjawisko gwałtownej zmiany stanu skupienia, tworzy się chmura gazu, która jest rozwiewana jest przez wiatr - powiedział.
Zbiornikowce napędzane są wysokiej jakości płynnym paliwem okrętowym typu MDO lub IFO, a w przypadku statków wyposażonych w napęd turbinowy lub tzw. dual fuel jako paliwo może być stosowane para transportowanego ładunku (Boil Off Gas).
- Od tej ostatniej metody stopniowo się odchodzi, bo jest to stosunkowo mało ekonomiczne. W tej technologii pary LNG zasilają palniki kotłów do podgrzewania wody. Następnie para pod dużym ciśnieniem napędza turbinę, dzięki czemu statek się porusza. Technologia uchodzi za mało ekonomiczną ze względu na stosunkowo niewielką sprawność turbin parowych w porównaniu do wolnoobrotowych silników wysokoprężnych - mówi Łupkowski.
Załoga statku to ok. 25-35 osób, w zależności od armatora i wielkości statków. - Obsługa wymaga specjalistycznej wiedzy, poziom umiejętności oficerów jest wysoki. Można powiedzieć, że na zbiornikowcach LNG pracują najlepsi ludzie - podsumowuje ekspert.
Autor: rf//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | Pline