Od następnego roku może nas czekać podwyżka cen gazu. A to za sprawą ukończenia terminalu LNG w Świnoujściu i odbioru pierwszych dostaw katarskiego paliwa. Jest ono o 30-50 proc. droższe od dzisiejszych cen gazu importowanego z Rosji.
Według pierwotnych planów terminal w Świnoujściu miał zacząć odbierać gaz w połowie tego roku. Na razie inwestycja jest gotowa w 75 procentach. - Terminal LNG będzie ukończony na przełomie 2014 i 2015 roku - zapewnia Maciej Mazur, rzecznik prasowy spółki Polskie LNG. I jak dodaje, na tle innych tego typu inwestycji, nasz poślizg nie jest wcale taki duży. - Terminale na świecie były kończone z dużo większym opóźnieniem niż nasz terminal - zaznacza. Wtóruje mu Włodzimierz Karpiński, minister Skarbu Państwa. W 2015 roku na pewno gaz z Kataru będziemy odbierali - mówi.
Gazowa perełka
Port w Świnoujściu ma być najważniejszym punktem na gazowej mapie Polski. Według obietnic rządu, pomoże nam uniezależnić się od Rosji i zapewni bezpieczeństwo energetyczne kraju. - Docelowa moc przepustowa portu LNG będzie wynosiła ok. 7 mld m sześc. Z krajowych złóż mamy 4 mld, czyli razem daje to ok. 11 mld m sześc. - wylicza Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych. Dla porównania, nasza konsumpcja jest na poziomie 14 mld m sześc. i według eksperta wzrośnie w ciągu kilku lat do 15-16 mld.
Część ekspertów studzi jednak entuzjazm. Podpisana w 2009 roku umowa z Katarem, jedyna którą na razie mamy, zakłada, że do gazoportu będzie przypływało 1,5 mld m sześc. gazu rocznie. Zatem to niecałe 10 proc. naszych potrzeb. - Czyli nie pokryje to nawet ilości gazu z Rosji w przypadku odcięcia dostaw - tłumaczy Andrzej Szczęśniak, analityk rynku energetycznego.
Droga niezależność
Tylko w 2013 r. w ramach kontraktu jamalskiego sprowadziliśmy z Rosji 9 mld m sześc. gazu, czyli grubo ponad 50 proc. całego krajowego zużycia. Sam kontrakt z Katarem do niezależności energetycznej nam nie wystarczy. Poza tym, jest on po prostu drogi. - O 30-50 proc. od dzisiejszych cen importu gazu rosyjskiego - precyzuje Szczęśniak i dodaje, że "ten koszt ktoś będzie musiał pokryć.
Ktoś, czyli najpewniej konsumenci. Krótko mówiąc, katarski gaz najprawdopodobniej podwyższy nasze domowe rachunki, o ok. 5-8 proc. Ale potem ma być lepiej. - Myślę, że z czasem te ceny gazu LNG będą niższe - nie traci nadziei Poprawa.
Autor: rf/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24