Polska Grupa Energetyczna chce wybudować dwie elektrownie jądrowe, każda o mocy 3 tys. MW. Prąd z pierwszej z nich popłynąłby już za 11 lat.
- Z naszych analiz wynika, że program energetyki jądrowej ma sens, gdy mowa o mocach 5 - 10 tys. MW. Rozważamy budowę dwóch elektrowni, o mocy do 3000 MW każda - powiedział na konferencji prasowej Tomasz Zadroga, prezes PGE.
- Chcemy, by prąd z pierwszego bloku popłynął w 2020 roku. Z naszych analiz wynika, że jest to absolutnie realne - dodał.
Termin 2020 roku został podany we wtorek przez premiera Donalda Tuska, po przyjęciu przez rząd uchwały o rozwoju energetyki jądrowej w Polsce.
Drogo, ale nie drożej
PGE szacuje, że koszt budowy 1 MW energii jądrowej wynosi 2,5 - 3 mln euro. - Koszty budowy są wyższe o ok. 50 proc. niż w przypadku elektrowni węglowych, ale rozkładają się na dwukrotnie dłuższy czas. Okres użytkowania elektrowni węglowej to 30 - 40 lat, w przypadku elektrowni jądrowej to 60 lat - powiedział Zadroga.
Zdaniem Zadrogi, do 20 proc. kosztów będzie pokryte ze środków własnych. Reszta będzie finansowana ze środków zewnętrznych.
PGE chce realizować projekt budowy elektrowni jądrowych w konsorcjum, w którym miałoby co najmniej 51 proc. W celu realizacji projektu utworzona zostanie spółka celowa. - Chcemy utworzyć konsorcjum i współpracować z firmami, które znają się na budowie i zarządzaniu elektrowniami jądrowymi. Prowadzimy rozmowy już od jakiegoś czasu. W ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy, może dwóch lat będziemy o tym informować - powiedział prezes.
Wraca Żarnowiec
PGE prowadzi obecnie badania nad możliwymi lokalizacjami. Kieruje się dwoma przesłankami: bilansem hydrologicznym - do chłodzenia potrzebna jest woda - i bilansem infrastrukturalnym - deficyt mocy.
- W grę wchodzi północna część Polski. W przypadku drugiej lokalizacji rozważamy wschodnią część Polski - dodał Zadroga.
Premier Donald Tusk powiedział we wtorek, że potencjalnie przygotowanych jest 9 lokalizacji pod budowę elektrowni atomowej, a najbardziej naturalną lokalizacją jest Żarnowiec.
Ignalina też
PGE nie chce też zrezygnować z projektu budowy elektrowni jądrowej w Ignalinie. - Jesteśmy ciągle zainteresowani tym projektem. Chcemy korzystać z elektrowni ignalińskiej. Interesuje nas udział w mocach w wysokości 1.200 MW - powiedział Zadroga, dodając, że według zapewnień strony litewskiej prąd z tej elektrowni może popłynąć w 2018 roku.
Źródło: PAP