Janusz Palikot po raz kolejny stwierdza wprost: rządowa propozycja pomocy w spłacaniu kredytów hipotecznych dla bezrobotnych jest zła. Zdaniem posła PO, rząd powinien pomagać ludziom zarobić pieniądze, a nie rozdawać je, choćby w formie nieoprocentowanej pożyczki. Cieplej o pomyśle myślą ankietowani na zlecenie tvn24.pl Polacy.
Palikot powiedział w Lublinie, że mimo iż bardzo wysoko ocenia działanie rządu, który "postępuje mądrze" i "ochronił Polskę przed paniką", to jednak pomysł pomocy dla bezrobotnych w spłacaniu kredytów ocenia krytycznie. Już w środę plany rządu Donalda Tuska skrytykował w Magazynie 24 Godziny na antenie TVN24.
W środę minister w Kancelarii Premiera Michał Boni zapowiedział na antenie TVN CNBC Biznes, że rządowa dopłata dla bezrobotnych na spłatę kredytu hipotecznego powinna wynieść od 500 do 1200 zł miesięcznie.
Jak ktoś ma kłopoty i został bezrobotnym, to można mu zaproponować (...) niech sprząta ulice i parki, niech w ramach robót publicznych buduje drogi, dostaje za to pieniądze i z tych pieniędzy spłaca sobie kredyt Palikot
Według zapowiedzi ministra, wysokość pomocy będzie zależała od indywidualnej sytuacji kredytobiorcy. Rząd chciałby, żeby posiadacz kredytu - mimo utraty pracy - spłacał część swoich zobowiązań. Rządowa dopłata z Funduszu Pracy będzie miała charakter pożyczki - trzeba ją będzie zwrócić, ale dopiero po dwóch latach i to rozłożoną na 5 do 10 lat. Nie będzie oprocentowana, ani obłożona dodatkowymi opłatami.
Polityk PO przeciwko rozdawaniu pieniędzy
Janusz Palikot podkreślił, że nie jest socjalistą i sprzeciwia się "rozdawaniu pieniędzy". - Rząd powinien pomagać ludziom zarobić pieniądze – powiedział.
- Jak ktoś ma kłopoty i został bezrobotnym, to można mu zaproponować - i na to mógłbym się zgodzić - niech sprząta ulice i parki, niech w ramach robót publicznych buduje drogi, dostaje za to pieniądze i z tych pieniędzy spłaca sobie kredyt. To jest w porządku, że się bezrobotnemu organizuje roboty publiczne – dodał poseł.
Jak podkreślił, nie ma przeszkód, by budowa dróg w Polsce mogła się odbywać przy pomocy ludzi, którzy mają kłopoty ze znalezieniem pracy i spłacaniem kredytów. - Dawanie ludziom pieniędzy i nie oczekiwanie od nich, że na to zarobią, nawet jeśli to jest w formie nieoprocentowanej pożyczki, to de facto oznacza transfer pieniędzy z budżetu, czyli od nas wszystkich, do tej grupy ludzi – dodał poseł PO.
Propozycja "taka propagandowa"
Janusz Palikot zaznaczył, że nie zna szczegółów rządowego projektu, ale uważa, że jest on "prawie niewykonalny" i stwarza obszar "możliwej, wielkiej korupcji, nadużyć". Jak dodał, propozycja rządu "wydaje się raczej taka propagandowa".
Zdaniem parlamentarzysty propozycja jest nie do końca przemyślana i niepotrzebnie została zgłoszona. - Nie powinniśmy w takie ślepe uliczki wchodzić, bo potem nas to dopadnie w ważniejszych sprawach – zaznaczył Palikot.
Polacy: czemu nie
Propaganda, czy nie pomysł rządu trafił w gusta Polaków - wynika z sondażu przeprowadzonego na grupie tysiąca Polaków przez Instytut Badań Opinii Homo Homini, przekazany tvn24.pl i Faktom. Zdecydowana większość ankietowanych (71 proc.) jest zwolennikami planów rządu prowadzących do wprowadzenia dopłat do kredytów hipotecznych z budżetu państwa.
Tylko 25 proc. respondentów uważa, że rządowe plany to zły pomysł. Wśród tych osób większość stanowią osoby wskazujące odpowiedź "raczej źle", co wskazuje na umiarkowanie krytyczne poglądy w tej materii. Podobną tendencję można zaobserwować wśród zwolenników projektów rządowych. W tej grupie w znacznej mniejszości (10,9 proc.) znalazły się osoby zdecydowanie popierające plany rządu, reszta "raczej je popiera".
Źródło: PAP, tvn24.pl, lublin.com.pl