Od 500 do 1200 zł - na taką dopłatę od rządu do kredytu hipotecznego mogą liczyć bezrobotni - obiecuje minister Michał Boni. Jak zapowiedział w TVN CNBC Biznes, przepisy o rządowej pomocy w spłacie kredytów mieszkaniowych będą obowiązywać do końca 2010 roku.
Według zapowiedzi ministra o rządową pomoc będą się mogli starać posiadacze kredytów o średniej wysokości. Nie dostaną ich natomiast zadłużeni na wysokie kwoty. - Adresujemy to rozwiązanie do osób, które kupowały takie przeciętne mieszkania, ale też nie chcemy tego limitować - mówił Boni na antenie TVN CNBC Biznes, zaznaczając, że każda sytuacja będzie analizowana indywidualnie i indywidualnie będzie wyliczana kwota wsparcia.
Ze słów ministra wynika jednak, że z pomocy będą mogli skorzystać wszyscy bezrobotni - poza zwolnionymi dyscyplinarnie, a pod uwagę nie będzie brany dochód gospodarstwa domowego, które otrzyma pomoc. - Myślę, że nie powinniśmy mówić tu tylko o zwolnieniach grupowych. Każde odejście z pracy - poza tymi z przyczyn dyscyplinarnych, które owocuje statusem bezrobotnego, powinno być tym co uprawnia do wsparcia ze strony funduszu pracy, ze strony państwa - stwierdził Michał Boni w TVN CNBC Biznes.
Bezrobotny niech też płaci
- Rząd chciałby również, by posiadacz kredytu, mimo utraty pracy, spłacał część swoich zobowiązań - podkreślił Boni.
Rządowa dopłata z Funduszu Pracy będzie miała charakter pożyczki. Trzeba ją będzie zwrócić, ale dopiero po dwóch latach, w dodatku rozłożoną na 5 do 10 lat. Raty te nie będą oprocentowane ani obłożone dodatkowymi opłatami.
Minister Fedak ma swoje zdanie
Tymczasem minister pracy Jolanta Fedak wypowiada się przeciwko udzielania kredytowego wsparcia ze środków Funduszu Pracy. Jej zdaniem nie ma obecnie prawnej możliwości przeznaczenia jego środków na takie cele.
W wypowiedzi dla "Gazety Prawnej" Fedak uznała, że to głównie banki powinny troszczyć się o możliwości spłaty kredytów przez osoby, które straciły pracę.
"Nie ma dysonansu w rządzie"
W późniejszej wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej minister Michał Boni zapewnił, że na dopłaty do kredytów hipotecznych dla bezrobotnych będzie potrzebne 300-450 mln złotych. Jednocześnie zaznaczył, że taka kwota to ok. 10 proc. planowanej nadwyżki Funduszu Pracy na 2009 rok. Resort pracy potwierdził, że Fundusz Pracy ma na swoich kontach niezagospodarowane 3,5 mln zł, które mógłby przeznaczyć na ten cel.
Boni powiedział też, że Rządowe Centrum Legislacji wspólnie z ministerstwem pracy przygotowuje propozycje projektów zmian ustawowych, pozwalających na wypłatę dopłat do kredytów hipotecznych. Zapewnił przy tym, że nie ma dysonansu w rządzie, skąd mają pochodzić środki na ten cel. - To będzie Fundusz Pracy. Taka jest decyzja - podkreślił.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES