Jako irracjonalną określił komisarz UE ds. walutowych Olli Rehn decyzję agencji Standard&Poor's, która obniżyła ratingi dziewięciu krajów strefy euro. Podkreślił jednocześnie, że z żalem przyjął to, co się stało.
- Po ustaleniu, że moment nie był wybrany przez przypadek, ubolewam nad irracjonalną decyzją podjętą przez Standard&Poor's dotyczącą ratingów kilku krajów strefy euro, w chwili, gdy ta toczy decydującą walkę na wszystkich frontach, aby odpowiedzieć na kryzys - powiedział unijny komisarz.
Ubolewam nad irracjonalną decyzją podjętą przez Standard&Poor's dotyczącą ratingów kilku krajów strefy euro, w chwili, gdy ta toczy decydującą walkę na wszystkich frontach, aby odpowiedzieć na kryzys Unijny komisarz Olli Rehn
Dodał, że posunięcie amerykańskiej agencji sprawia, że jeszcze bardziej nieodzowne stają się "konsolidacja budżetowa i reformy strukturalne" w krajach strefy euro. Rehn zwrócił także uwagę na konieczność "znalezienia odpowiedzi na słabość sektora bankowego", a także na potrzebę wzmocnienia zarządzania gospodarką.
Komisarz Rehn podkreślił też w oświadczeniu, że obecnie należy "tak szybko jak to możliwe" sfinalizować Europejski Mechanizm Stabilizacyjny, tak by mógł on funkcjonować już od lipca 2012 r.
Dziesięć krajów w dół
W piątek agencja Standard&Poor's obniżyła ratingi dziewięciu krajów strefy euro, w tym Francji i Austrii, które utraciły najwyższy rating AAA (do AA+). O dwa stopnie obcięty został rating Włoch (do BBB+). Portugalia i Cypr zostały zdegradowane do poziomu spekulacyjnego.
Agencja utrzymała natomiast na maksymalnym poziomie rating Niemiec i uznała, że perspektywa tego kraju jest stabilna. Poza Niemcami najwyższy rating mają: Finlandia, Holandia i Luksemburg.
S&P poinformował też o perspektywie negatywnej dla wszystkich krajów strefy euro poza Niemcami i Słowacją, co może oznaczać kolejne obniżki ratingów w obecnym roku i roku 2013.
Grecja już wcześniej miała perspektywę negatywną.
Źródło: PAP