Szef eurogrupy i premier Luksemburga Jean-Claude Juncker zapewnił, że strefa euro jest zdeterminowana, by za wszelką cenę utrzymać najwyższy rating AAA Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF). To reakcja na obcięcie ratingu aż 9 krajom UE przez agencję Standard and Poor's. Francja straciła rating AAA. Rating Włoch został obniżony o dwa stopnie do poziomu BBB+. O dwa punkty obniżona została też wycena Hiszpanii, Portugalii i Cypru, o jeden Austrii, Malty, Słowacji i Słowenii.
Eksperci obawiają się, że może to pociągnąć za sobą również obcięcie ratingu EFSF.
Determinacja ws. EFSF
- Kraje, które wnoszą gwarancje do EFSF, zapewniają, że zrobią wszystko, by utrzymać potrójne "A" - podkreślił Juncker. Zaznaczył, że EFSF "dysponuje środkami wystarczającymi na wypełnienie swych obecnych zobowiązań, a także ewentualnie innych w przyszłości".
Kraje, które wnoszą gwarancje do EFSF, zapewniają, że zrobią wszystko, by utrzymać potrójne "A". EFSF dysponuje środkami wystarczającymi na wypełnienie swych obecnych zobowiązań, a także ewentualnie innych w przyszłości. Jean-Claude Juncker
Szef eurogrupy zwrócił ponadto uwagę, że Europejski Mechanizm Stabilizacyjny, który ma latem zastąpić EFSF będzie mniej uzależniony od ratingów poszczególnych krajów. Moc pożyczkowa mechanizmu ma wynieść 500 mld euro.
EFSF ma zdolność pożyczkową w wysokości 440 miliardów euro, ale ze względu na wcześniejsze zobowiązania faktycznie wynoszą one ok. 250 mld euro.
Szok w Paryżu
Jak powiedział minister finansów Francji, ocena wiarygodności kredytowej Francji została obniżona o jeden poziom do AA+. Minister dodał, że informacje od S&P otrzymały też inne kraje europejskie, nie sprecyzował jednak, o jakie państwa chodzi. - To nie jest dobra wiadomość, ale to nie jest katastrofa - ocenił w wypowiedzi dla telewizji France 2 minister. Dwie pozostałe najważniejsze agencje ratingowe, Fitch i Moody's, utrzymały najwyższą ocenę Francji.
Wcześniej w Paryżu odbyło się posiedzenie kryzysowe, zwołane przez prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. W spotkaniu oprócz prezydenta i ministra Baroina uczestniczyła minister ds. budżetu Valerie Pecres.
To nie jest dobra wiadomość, ale to nie jest katastrofa. Francuski minister finansów Francois Baroin
Jako pierwszy o możliwym obniżeniu ratingów kilku krajów eurolandu poinformował Reuters powołując się na swoje anonimowe źródło. Agencja nie podała szczegółów - zaznaczono jedynie, że zagrożone obniżką oceny wiarygodności kredytowej nie są Niemcy, Belgia, Luksemburg i Holandia. Po godzinie francuska telewizja, powołując się na źródła rządowe, poinformowała, że obniżką ratingu dotknięta zostanie Francja.
Z kolei "Financial Times" podał, że ściętą ocenę będą miały Francja i Austria. Według agencji Reuters, utrata ratingu AAA przez Francję pociągnie za sobą także obniżkę ratingu EFSF - funduszu ratunkowego strefy euro. Nie ma jednak jeszcze doniesień na ten temat.
Szok kontrolowany
Potwierdzenie obniżenia ratingu Francji, które przyszło jako pierwsze, nie wywołało natychmiastowej gwałtownej reakcji rynków. Niemal godzinę po oświadczeniu Baroina kurs euro do dolara utrzymywał się na stałym poziomie 1,27 dolara za euro. Brak gwałtownej utraty wartości euro jest prawdopodobnie spowodowany tym, że waluty zareagowały gwałtownymi spadkami na wcześniejsze przecieki medialne i ich potwierdzenie nie wywołało kolejnego tąpnięcia.
Podobnie nie zareagowały wyraźnie giełdy za oceanem. Dow Jones po gwałtownym spadku na otwarciu utrzymywał około godziny 21 stabilny poziom - 0,75 procent.
Europejskie giełdy, które zamknęły notowania na minusach, nie miały już szansy na reakcję, ponieważ przestały działać kilka godzin przed potwierdzeniem obniżenia ratingu. Odnosi się to także do WIG20, który bezpośrednio po przecieku agencji Reuters spadł do poziomu - 0,42 procent, ale do zamknięcia odbił się i zakończył notowania na - 0,03 procent.
W ciągu dnia wobec wszystkich istotnych walut poza euro wyraźnie stracił na wartości złoty. Kurs waluty wspólnoty podniósł się jedynie o grosz. Natomiast dolar zyskał wobec złotego sześć groszy, z poziomu 3,42 rano do 3,48 wieczorem. Frank szwajcarski o godzinie 21 kosztował 3,65 złotego, w porównaniu do 3,62 rano.
Źródło: tvn24.pl, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24