"Na 97 procent wiem, że mnie nie lubicie, ale na 100 procent mnie to nie obchodzi" - w ten sposób Caster Semenya skomentowała na Twitterze nowe regulacje IAAF w sprawie dopuszczalnego poziomu testosteronu u zawodniczek. Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych ustaliło, że kobiety o wyjątkowo wysokim poziomie testosteronu będą musiały albo poddać się terapii obniżającej poziom hormonu, albo rywalizować razem z mężczyznami. Materiał programu "24 Godziny".
Zmiany mają obowiązywać od listopada.
Wsparcie z ojczyzny
Mająca umięśnioną sylwetkę oraz niski tembr głosu zawodniczka z RPA dostała wsparcie ze swojego kraju. "Te przepisy przypominają czasy apartheidu" - napisała w oświadczeniu rządząca partia RPA – Afrykański Kongres Narodowy.
Nowe regulacje obejmą tylko biegaczki występujące na dystansach od 400 do 1600 metrów. Ich autorzy argumentują, że właśnie przy wysiłku potrzebnym na takich dystansach, poziom testosteronu najbardziej istotnie wpływa na możliwości organizmu.
Semenya to mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro w biegu na 800 m oraz trzykrotna mistrzyni świata na tym dystansie.
Program "24 Godziny" od poniedziałku do piątku na antenie TVN24 BiS o godz. 21.00.
Autor: tol / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock