Rynki nie powinny postrzegać kanału kursowego 3,80-4,20 za euro jako obowiązującego - powiedziała członkini Rady Polityki Pieniężnej, Elżbieta Chojna-Duch. Anonimowe źródło w resorcie finansów powiedziało PAP, że i ministerstwo, i NPB zmieniły swe podejście do obrony złotego przed spadkami.
- Jest kurs płynny, rynkowy. Ten przedział nie powinien być odbierany przez rynek jako obowiązujący. Wszelkie ograniczenia, limity nie wpływają dobrze na zasady rynkowe. On został stworzony w mediach, pojawił się w wypowiedziach kilku przedstawicieli bankowych i żyje własnym życiem - powiedziała dziennikarzom Chojna-Duch. Została ona wybrana do RPP przez Sejm jako kandydat Platformy Obywatelskiej.
Natomiast inny członek RPP kojarzony z Platformą Obywatelską, prof. Jan Winiecki mówił już w środę, że ponieważ wcześniej był okres przyspieszenia wzrostu wartości złotego, to obecnie "osłabienie złotego osobiście by uważał za relatywnie korzystne". Także kolejny członek RPP Andrzej Kaźmierczak powiedział w środę, że w filozofii NBP zaszła zmiana, jeśli chodzi o kurs.
Z kolei anonimowe źródło z ministerstwa finansów potwierdziło w rozmowie z PAP zmianę podejścia MF i NBP do reżimu kursowego i określiło obecnie obowiązujący kurs jako "płynny sterowany".
Ostatnio rynek spekulował, że resort finansów wraz z bankiem centralnym umówiły się co do "kanału kursowego" w przedziale 3,85-4,20 zł/euro.
Po gwałtownej wtorkowej stracie złoty w środę odzyskał animusz i po godzinie 14 za jedno euro płacono nieco poniżej 4,12 zł.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24