- Łysy człowiek z brodą i zmęczonymi oczami, mówiący o ekonomii. Jest nieśmiały, nie ma wyglądu dumnego przywódcy, ani charyzmy i nie jest porywającym mówcą - tak określa swojego człowieka roku amerykański tygodnik "Time". Został nim Ben Bernanke, szef Rezerwy Federalnej, czyli banku centralnego USA.
- Tematem roku była słaba gospodarka, która mogła być o wiele, wiele słabsza - tak "Time" argumentuje swój wybór. Według magazynu szefa Fed jest "największym graczem kierującym najważniejszą gospodarką świata. - Jego twórcze przywództwo dopomogło w zagwarantowaniu, że 2009 rok był okresem słabego ożywienia, a nie katastroficznego kryzysu - podkreśla tygodnik.
- Bernanke nie tylko wyciągnął naukę z historii, ale sam ją pisze, a nade wszystko, nie chce jej powtórzyć - dodaje jego redaktor naczelny Richard Stengel.
Spec od kryzysu
56-letni Bernanke jest byłym profesorem Uniwersytetu Princeton i specjalistą od Wielkiego Kryzysu lat 30. XX wieku.
Na stanowisko szefa Fed został mianowany w październiku 2005 roku, po odejściu na emeryturę cieszącego się ogromnym prestiżem Alana Greenspana.
W sierpniu 2009 roku Bernanke został mianowany przez prezydenta Baracka Obamę na drugą kadencję na czele Rezerwy Federalnej.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24