Na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych niedźwiedzie, czyli sprzedający, powstrzymali w piątek kupujących, czyli byki przed przełamaniem bariery 1 900 punktów na indeksie WIG20. Warszawski parkiet, choć zakończył dzień i cały tydzień na plusie, był w piątek jedną z najsłabszych giełd w Europie.
Spore wzrosty w Europie, nieco lepsze dane statystyczne ze Stanów Zjednoczonych, niewielki spadek bezrobocia w Polsce - to wszystko nie robiło na inwestorach z Warszawy najmniejszego wrażenia.
WIG 20 na zamknięciu sesji w piątek wzrósł o 0,31 proc. i wyniósł 1847,06 pkt. Na rynku wzrósł kurs akcji 141 spółek, 168 spadł, 32 nie zmienił się. Akcjami sześciu firm nie handlowano. Obroty spadły o 4,9 proc. i wyniosły 1,5 mld zł.
Największe wzrosty na całym rynku odnotowały akcje spółek: Primamoda (37,7 proc.), Polcolorit (25,8 proc.), i Drągowski (20,6 proc.). Na WIG20 bohaterem był KGHM, który zyskał prawie 10 proc., przez co jedna akcja spółki kosztuje już 70 zł. Największym przegranym jest producent ekskluzywnej odzieży damskiej Monnari, której akcje potaniały o 30 proc. po tym jak spółka poinformowała o złożeniu w sądzie wniosku o upadłość.
Zniechęcą się?
Według analityków, obecnie możliwa jest głębsza korekta, skoro indeksowi nie udało się sforsować poziomu 1.900 pkt. - Bilansując cały tydzień mamy do czynienia z 2,7 proc. wzrostem indeksu grupującego największe spółki. W przypadku szerokiego rynku mieliśmy do czynienia z 2,3 proc. wzrostem - powiedział analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Łukasz Janus.
- Do tej pory nieudane próby sforsowania poziomu 1.900 pkt każą się zastanawiać czy nie przyszła pora na głębszą korektę. Odpowiedź prawdopodobnie poznamy w najbliższych dniach - ocenił analityk.
Źródło: PAP, ISB
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES