Decyzja Wrocławia o wypowiedzeniu kontraktu firmie Mostostal Warszawa spodobała się premierowi Donaldowi Tuskowi. - Jeśli wykonawca postępuje niezgodnie z umową, są opóźnienia, to wykonawcy powinni być z roboty wyrzucani. To (...) bardzo dobra decyzja - ocenił premier na konferencji prasowej. Zdaniem analityków, Mostostal nie złoży jednak broni w walce o stadion. Zdaniem Michała Sztablera z PKO BP, sprawa skończy się w sądzie.
Jego zdaniem Mostostal będzie się starał udowodnić, iż nie jest winny opóźnienia. - O karach pewnie długo jeszcze nie usłyszymy. Jeżeli inwestor wystąpi o odszkodowanie, to Mostostal najprawdopodobniej zawiąże na to rezerwę. Będzie to widoczne w wynikach spółki - stwierdził Sztabler.
Mostostal na pewno ucierpi
Mostostal stracił na tej decyzji bardzo wiele. Przede wszystkim, ucierpiał na niej wizerunek firmy. Zdaniem Sztablera, Mostostal może się jeszcze podnieść, tak jak podniósł się Budimex, który miał problemy związane z budową terminala na warszawskim Okęciu (inwestor rozwiązał kontrakt z konsorcjum, w którym był Budimex - przyp. red.), a nie wypadł z gry o największe kontrakty. - Może podobnie będzie z Mostostalem Warszawa - powiedział analityk PKO BP.
Podobnego zdania jest analityk z domu maklerskiego X-Trade Brokers Kamil Kasperski. - Mostostal Warszawa na pewno nie złoży broni - stwierdził. Sam jednak nie jest zbyt dużym optymistą. Jego zdaniem, dzisiejszy spadek - kiedy to w godzinę po decyzji ceny akcji Mostostalu spadły o 7 procent - to tylko początek gorszych problemów. - Utrata kontraktu, który stanowi 40 proc. rocznych przychodów, to jednak zbyt wiele, by ta spółka nie ucierpiała. Ten dzisiejszy spadek nie jest jedynym, który będziemy obserwowali - przewiduje Kasperski. Zaznaczył przy tym, że przyszłoroczny portfel zamówień Mostostalu jest wart ok. 1,5 mld zł, a przychody ok. 2 mld zł.
Kasperski podkreślił także, że z umowy na budowę stadionu wynikało, iż jeżeli dojdzie do poważnych uchybień po stronie wykonawcy, to możliwe jest rozwiązanie kontraktu. - Wydaje się, że od strony prawnej wszystko jest w porządku - ocenił.
Logika Tuska
Decyzję Rafała Dutkiewicza poparł premier Donald Tusk, który wskazał, że polityka Urzędu Miasta we Wrocławiu jest podobna do logiki jego rządu. - Jeśli wykonawca postępuje niezgodnie z umową, są opóźnienia, to wykonawcy powinni być z roboty wyrzucani. I to jest w sensie wychowawczym bardzo dobra decyzja - stwierdził premier na konferencji prasowej.
- Minister sportu Adam Giersz zapewnił mnie, po konsultacji z władzami Wrocławia, że nie ma żadnego ryzyka z zakończeniem budowy stadionu i zorganizowaniem tych meczów we Wrocławiu - dodał. - A na wszelki wypadek, choć Wrocław jest bardzo bliski memu sercu, równie mocno kocham Kraków, a tam tylko czekają na ewentualne złe zdarzenia nad Odrą - powiedział Tusk. - Ci, którzy się spóźniają muszą wiedzieć, że konkurencja czyha - przestrzegł prezes Rady Ministrów.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24