Szwecja, przewodnicząca w tym półroczu Unii Europejskiej, dostała od krajów członkowskich mandat do negocjacji z USA w sprawie porozumienia, które pozwoli Amerykanom na dalsze korzystanie z danych o światowych przepływach bankowych, zgromadzonych w systemie SWIFT. Ma to służyć skuteczniejszej walce z terroryzmem.
Mimo, że Szwedzi dostali unijne pozwolenie, aby negocjować nową umowę, to część eurodeputowanych, z Zielonymi na czele, nie szczędzi słów krytyki. Zarzucają oni Komisji Europejskie, że chce oddać Amerykanom kluczowe dane osobowe, czyniąc zamach na prawa obywateli UE.
- Nie chodzi bynajmniej o danie USA wolnej ręki, jak utrzymują niektórzy krytycy - bronił pomysłu unijny komisarz ds. sprawiedliwości Jacques Barrot. Tłumaczył, że porozumienie ma obowiązywać kilka miesięcy, zaś Amerykanie dostęp do danych bankowych otrzymają pod ścisłą kontrolą, w uzasadnionych przypadkach i tylko wtedy, gdy będzie to konieczne.
Echa 11 września
Podobne porozumienie obowiązuje już od 2001 roku. Trzeba je jednak renegocjować, bo SWIFT, który ma siedzibę w Brukseli, postanowił od jesieni przenieść swoje bazy danych o bankach spoza USA do Holandii. Inna baza danych ma się mieścić w Szwajcarii. Serwery w USA będą odtąd zawierały tylko dane amerykańskie.
Z braku porozumienia z UE, by mieć dostęp do pozaamerykańskich danych bankowych, USA musiałyby liczyć na współpracę każdego kraju UE osobno. Zamiast tego wolą, podobnie jak KE, wynegocjować ogólne porozumienie.
SWIFT, który gromadzi dane o przepływach finansowych z 8 tys. banków na świecie, w 2006 r. ujawnił, że udziela informacji rządowi USA w ramach ogłoszonej po zamachach 11 września wojny z terroryzmem.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu